30 września

Bogate masło do ciała "Home Spa" od Pat & Rub

Cześć, dziś kolejny post o pielęgnacji naszego ciała... Jest to kolejne masełko, które znalazło się w moim posiadaniu i zajmuje ono miano mojego ulubieńca...

Bogate masło do ciała "Home Spa" od Pat & Rub



PRODUCENT:

"Bogate Masło do Ciała Home SPA to kosmetyk naturalny do zadań specjalnych. Ma za zadanie doskonale odżywić, nawilżyć, ukoić i zregenerować skórę. Zawiera kompozycję substancji o właściwościach zwalczających wolne rodniki oraz kombinację olei i maseł roślinnych doskonale odbudowujących warstwę lipidową skóry.
Idealnie się wchłania. Pachnie słodko i cytrusowo. Aromat jest mieszaniną olejków eterycznych."

 Kompozycja:
 
  • Sok z Aloe Vera* - łagodzi, wspiera wzrost komórkowy
  • Ekstrakt z goji* - bardzo silnie zwalcza wolne rodniki
  • Masło shea* – koi skórę, chroni i regeneruje
  • Masło mango* - ma działanie silnie nawilżające, chroni i odbudowuje naskórek, wygładza i ujędrnia skórę
  • Olej winogronowy* – zwalcza wolne rodniki, hamując proces starzenia skóry, działa przeciwzapalnie i kojąco
  • Betaina roślinna* - nawilża
  • Gliceryna roślinna* - nawilża
  • Naturalna witamina E –  zwalcza wolne rodniki oraz chroni przed działaniem niekorzystnych czynników środowiskowych
  • Emolienty roślinne* - nawilżają
*surowce naturalne i z certyfikatem ekologicznym

MOJA OPINIA:

250ml masła znajduje się w plastikowym, okrągłym opakowaniu. Opakowanie standardowe do tego typu produktów - wygodne i pozwala nam na całkowite jego zużycie. Dodatkowo zabezpieczone jest aluminiową folią dzięki której, wiemy, że otwieramy je jako pierwsze. ;)


Po zerwaniu zabezpieczającej folii naszym oczom ukazuje się biała maź o przyjemnym choć intensywnym i zdecydowanym zapachem cytrusów, który to pozostaje na naszym ciele przez dość długi czas. Jeśli lubisz takie orzeźwiające, cytrusowe zapachy - ten kosmetyk jest dla Ciebie!
Jego konsystencja lekka, dość zbita, która z powodzeniem i dużą wydajnością rozsmarowuje się na ciele


Masło nie należy do tych błyskawicznie wchłaniających się lecz co ważne nie pozostawia na skórze tłustego filmu. Na prawdę wspaniale i zauważalnie już od pierwszego razu nawilża naszą skórę - jest idealny na nadchodzącą jesień - zimęCiało po aplikacji jest przyjemnie gładkie i jędrne. Co muszę przyznać - użyłam go nie raz po depilacji i niestety po jego użyciu występuje uczucie szczypania, które na szczęście nie trwa długo. 
Miła, jędrna i gładka skóra rekompensuje dość niemiłe uczucie zaraz po zastosowaniu produktu po depilacji. Polecam przede wszystkim osobom o suchej skórze - sprawdzi się w 100%! Z chęcią poczytam o wrażeniach używania tego kosmetyku przez osoby, które mają skórę wrażliwą. 
Istotna jest również cena tego mazidła ponieważ w sklepie TU kosztuje ono 89,00zł choć przyznam, że często można spotkać wiele rabatów na kosmetyki (do dziś na hasło BLOG macie 15% rabatu na wszystkie kosmetyki dostępne na stronie sklepu). Myślę, że po tych wszystkich przecenach i dzięki wydajności jak również działaniu jak najbardziej jest wart swojej ceny.

Dla zainteresowanych podaję również skład:

 
Objętość: 250ml
Cena: 89,00 przecenione obecnie na 75,65 TU
 
****Dziękuję firmie Pat&Rub za tak cudowną niespodziankę i chciałabym zaznaczyć, że moja opinia jest rzetelna a fakt otrzymania produktów za darmo nie wpłynął na moją ocenę!****

Jestem zaciekawiona innymi kosmetykami z tej serii a w szczególności stymulującym peelingiem do ciała! Może używała któraś z Was?  Dajcie znać!

Pozdrawiam ;)

27 września

Przegląd pocztowy

Witajcie! ;)

  Dziś będę się chwalić co znalazło się w moim posiadaniu w ostatnim czasie. Nie przedłużając zapraszam do opisu:


1. Przesyłka od ShinyBox - jest to wygrana w konkursie. ;) W skład wchodzą kremowe żele pod prysznic Radox - 250ml
-truskawka
-magnolia
-pomarańcza
2. Przesyłka od Bandi. W skład wchodzą:
  • BB Cream; 30ml
  • Maska ściągająca z glinką75ml
  • Zestaw próbek
3. Przesyłka od JM Spa&Wellness - maska z borowiną antycellulitowa, 2x maseczki peel off od Marion i peeling Marion - gdzieś się zapodział i nie znalazł się na fotce. :P
4.Maseczki od AA Cosmetics - jest to przesyłka, którą otrzymałam za wypełnienie ankiety na FB firmy.
5. Przesyłka od Efektima - 2 maseczki. 
6. Próbki podkładu i kremu znalazłam w ostatniej gazetce drogerii Rossman. 

Używałyście? Od czego zacząć, o czym chciałybyście poczytać? 

Buźka! ;*

23 września

Moja współpraca z JM Spa&Wellness

Witajcie, dziś krótki post ponieważ ostatnio cierpię na brak czasu - mała zaczęła chodzić i mniej spać a ja rozpoczęłam naukę - mam nadzieję, że już niedługo będę panią kosmetolog hihi ;)

Dziś dostałam info od firmy z którą współpracuję już jakiś czas. Firma JM Spa & Wellness w blogosferze odbiła się głośnym echem. Nie muszę Wam przybliżać firmy ponieważ prawie każda z Was ją zna - każda z nas ma wyrobione zdanie na temat firmy. Jedne opinie nie są pochwalne inne pozytywne i ja należę do tej drugiej grupy. Jest to firma nowa, dopiero się rozwijająca - my, blogerki również wiemy jak ciężkie są początki... dlatego też zaufałam tej firmie i nadal z nią współpracuję.
Firma na swoim funpage na FB proponuje wiele ciekawych akcji promocyjnych. Większość informacji na funpagu skierowane jest do blogerek i rozumiem, że potencjalnych klientów firmy może to trochę zniechęcać lecz jak widać firma idzie ku lepszemu (mam nadzieję) i już większa część skierowana jest do wszystkich.
Co się zmieniło od początku ( bo praktycznie od początku towarzyszę firmie) to zabezpieczenia paczek, które są tak szalenie ważne - ile było przypadków w blogosferze, że firmy nie odpowiednio zabezpieczyli paczki (np. głośna akcja ze słoikami jedzenia dla dzieci - "G.").
JM Spa Wellness wstąpiło do grupy JM i wdraża nowe LOGO http://naturalna.eu/  
Myślę, że nazwa "naturalna" zobowiązuje do zajmowania się kosmetykami z naturalnym składem i mam nadzieję, że firma ta będzie do tego przywiązywać dużą wagę. 
Nowe logo wygląda tak:


Firma ta również organizuje projekty takie jak wsparcie dla początkujących firm jak również posiada wyszukiwarkę polskich gór - http://moj.karpacz.pl/ - http://www.goralsko.eu/

Dodam również, że nie tylko ja, napiszę na swoim blogu co sądzę o tej firmie - na kilku współpracujących blogach spotkacie się z podobną notką lecz chcę podkreślić, że opinia o firmie jest moją rzetelną opinią i własnymi przemyśleniami... 

Buźka, już niedługo wracam ;)

15 września

Cytrusowa moc czyli Mleczna Mgiełka do ciała od Pat & Rub

Hej! ;)

   Czas na kolejny produkt firmy Pat&Rub.  


Mleczna Mgiełka Rewitalizująca


PRODUCENT:

 
"Lekkie mleczko do ciała z aloesem i olejem arganowym, pachnące orzeźwiająco cytrusami.
Formuła mgiełki sprawia, że użycie mleczka jest wygodne, a wchłanianie w skórę natychmiastowe.
Szybko poprawia nawilżenie skóry, łagodzi i chroni. Zawiera cenny sok z aloesu, bogaty w ponad 200 składników aktywnych, m.in. witaminy, minerały, enzymy i cukry, oraz olej arganowy odziałaniu anti aging.
Mgiełka pachnie orzeźwiająco cytrusami.
Idealna do całego ciała. Znakomita także do dłoni. Wygodna do noszenia w torebce."

 
Kompozycja:
 
  • ekstrakt z aloesu* - nawilża, koi
  • olej arganowy* – odżywia, nawilża, łagodzi, chroni
  • olej słonecznikowy* - wzmacnia, zmiękcza, wygładza
  • gliceryna roślinna* – nawilża
  • betaina roślinna* – nawilża
  • naturalny aromat z olejków eterycznych*
*surowce naturalne i z certyfikatem ekologicznym
 
MOJA OPINIA:
 
125ml płynu znajduje się w smukłym, wygodnym opakowaniu z atomizerem. Opakowanie półprzeźroczyste - możemy zobaczyć ile jeszcze produktu znajduje się w środku. Bardzo estetyczne i zawierające wszystkie przydatne informacje opakowanie kusi swym wyglądem i zachęca do używania. 
 

Po ściągnięciu koreczka zabezpieczającego przed niechcianym naciśnięciem atomizera możemy wreszcie zapoznać się z produktem. Mechanizm działa bez zarzutu - wszystko idzie sprawnie. ;)
Pierwsze co - zapach, który jak dla mnie jest zbyt cytrynowy... praktycznie w ogóle nie czuję żurawiny :( a szkoda... Jeśli ktoś lubi mocne zapachy cytryny - ten produkt jest dla Ciebie! Zapach utrzymuje się na ciele przez ok. godzinę po czym znika. 
Po użyciu mgiełki moja skóra jest gładsza i bardziej miękka. Niestety nawilżenia nie zauważyłam ale do tego mam inne kosmetyki...
Podsumowując mgiełka idealnie sprawdzi się w letnie, upalne dni dla osób, które lubią mocne i zdecydowane zapachy cytrusów. Cena za którą możemy kupić mgiełkę jak dla mnie jest zbyt wysoka choć patrząc na skład produktu - 100% naturalna jest godna uwagi i polecenia.

Skład: 


Objętość: 125ml
Cena: 45,00zł do kupienia TUTAJ
 
***Fakt iż otrzymałam ten produkt za darmo nie wpłynął na moją ocenę!***

Używałyście? Lubicie takie mocno cytrusowe zapachy??

Buźka:*

13 września

Dbając o delikatną skórę dziecka czyli Krem Pielęgnacyjny do twarzy i ciała od Oillan

Cześć. 

   Z Nataszą wolę nie eksperymentować z kosmetykami. Jej skóra jest bardzo delikatna i podatna na różne uczulenia dlatego też starannie dobieram jej odpowiednie kosmetyki. 
   Jakiś czas temu na Funpage Oillan, wygrałam zestaw kosmetyków. Wcześniej czytałam o tej firmie i kosmetykach - było to większość pozytywnych opinii dlatego też zaczęłam stosować je również w pielęgnacji ciała mojego dziecka. Dziś, kiedy produkt sięga dna mogę podzielić się z Wami spostrzeżeniami co do...


Oillan Baby - Krem pielęgnacyjny do twarzy i ciała


PRODUCENT:

"Delikatny krem opracowano w trosce o bardzo wrażliwą skórę dzieci ze skłonnością do alergii, atopii i przesuszania. Masło shea (5%) odbudowuje ochronną barierę hydrolipidową naskórka, natłuszczając i chroniąc przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych. Gliceryna (4,8%) ogranicza przeznaskórkową utratę wody, intensywnie nawilża i wygładza skórę. Cucurbityna, hamując syntezę histaminy, skutecznie łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia. Kwasy omega-3 i omega-6, obecne w oleju z nasion rokitnika, długotrwale odżywiają, wzmacniają i odbudowują podrażniony naskórek.


Stosowanie:

Nanieść cienką warstwę kremu na oczyszczoną i dokładnie osuszoną skórę twarzy i ciała."

MOJA OPINIA:

75ml kremu znajduje się w plastikowej, nie przeźroczystej tubce. Tubka schowana jest w kartoniku na którym widnieją wszystkie istotne informacje o produkcie. Kartonik gdzieś mi się zapodział dlatego też nie wstawiłam tu jego zdjęcia... Dość miękki plastik pozwala nam na przecięcie tubki i wydobycie kremu - tak robię często, mam wtedy pewność, że nic się nie zmarnowało! ;)
Tubka zamykana na klik. Produkt praktycznie bez zapachowy - idealny dla alergików. Przyznam szczerze, że lubię gdy kosmetyk sprawdza się w działaniu i pięknie pachnie... Niestety ten krem jest praktycznie bezzapachowy.
 

Krem ma lekką konsystencję, z łatwością rozsmarowuje się po ciele i bardzo szybko się wchłania nie pozostawiając tłustej warstwy.


Moja córcia nie należy do alergików lecz staram się dobierać jej kosmetyki, które w maksymalnym stopniu zadbają o jej młodą skórę.  Przedstawiany krem wspaniale nawilża jej skórę i natłuszcza mimo tego, że wcale nie jest tłusty. Skutecznie koi skórę mojego dziecka i myślę, że idealnie sprawdziłby się w okresie zimowym. Jak sprawdza się u maluszków z skórą problematyczną ciężko jest mi stwierdzić ponieważ Natasza nie ma problemów skórnych. Wiem na pewno, że jest bardzo delikatny i na pewno nie uczula.

Interesujący jest również jego skład w którym to możemy znaleźć zbawienne dla naszej skóry masło Shea jak również gliceryna czy kwasy Omega-3 i 6. 

Skład:
Aqua, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Glycerin, Dicaprylyl Carbonate, Cetyl Alcohol, Myristyl Myristate, Octyldodecanol, Glyceryl Stearate, Glyceryl Stearate Citrate, Passiflora Incarnata Seed Oil, Parfum, Hippophae Rhamnoides Seed Oil, Cucurbita Pepo Seed Extract, Tocopheryl Acetate, Glyceryl Caprylate, Citric Acid, Xanthan Gum.

Objętość: 75ml
Cena: ok. 23zł 

Może same używałyście tego kosmetyku? Myślę, że idealnie sprawdzi się u osób z cerą wrażliwą? 

Buźka:*

12 września

Rozkosz dla rąk czyli Otulający Balsam Do Rąk od Pat&Rub

Heeej! ;) 

   Ostatnio opisywałam Wam jaką przemiłą i niespodziewaną przesyłkę otrzymałam od Pat & Rub. Miło, że firma z którą nigdy wcześniej nie miałam do czynienia obdarowała mnie tak wspaniałą przesyłką z okazji Dnia Blogera. Cieszę się bardzo, że wreszcie mogłam na swojej skórze przetestować produkty tej firmy ponieważ czytałam o nich dużo dobrego lecz jakoś nigdy wcześniej nie było mi dane ich wypróbować. 
  Produkt jaki idzie na pierwszy rzut, to produkt dla którego zaprzestałam używać inne dotąd używane przeze mnie kosmetyki do pielęgnacji rąk, dlaczego? Otóż, po pierwszym jego użyciu, uzależniłam się od niego całkowicie...

Otulający Balsam Do Rąk - Pat&Rub




PRODUCENT:
"Balsam do Rąk zapewnia odżywczą pielęgnację i ochronę dla zmęczonej i suchej skóry dłoni.
Słodki relaks w domowym SPA.
Naturalne składniki użyte do skomponowania balsamu odżywiają, nawilżają, zmiękczają, rozjaśniają, koją i uelastyczniają skórę dłoni. Zapewniają ochronę przed czynnikami zewnętrznymi. Lekka, aksamitna formuła sprawia, że balsam świetnie się wchłania.

Słodki, otulający ekoaromat relaksuje zmysły i rozleniwia.
Trzy kosmetyki naturalne o otulającym aromacie zostały wyprodukowane na piąte urodziny marki PAT&RUB, w edycji limitowanej." 


Kompozycja:
  • olej kokosowy* - nawilża, wygładza, łagodzi
  • masło awokado* – natłuszcza i regeneruje i chroni
  • ekstrakt z cytryny* – rozjaśnia i odkaża skórę
  • masło z oliwek* – wygładza i koi
  • kwas hialuronowy* – nawilża i chroni
  • naturalna witamina E* – wygładza, ujędrnia, natłuszcza i nawilża       
  • inne roślinne substancje natłuszczające i  nawilżające*                      
*surowce naturalne i z certyfikatem ekologicznym


 MOJA OPINIA:

Od czego zacząć, chyba nie byłabym sobą gdyby ta recenzja nie zaczynała się od słów, że znalazłam kolejnego swojego ulubieńca jeśli chodzi o pielęgnację dłoni. Szczerze powiedziawszy kocham ten kosmetyk i myślę, że mimo jego dość wysokiej ceny - będzie stałym bywalcem w moim domu... Hola hola, ok, ok - konkrety... 

100ml balsamu znajduje się w plastikowym opakowaniu z pompką. Co za tym idzie jest mega wygodne i higieniczne (chyba nie muszę powtarzać, że takie opakowania lubię najbardziej?).  Co prawda za pierwszym razem gdy dobrałam się do balsamu mój zapał do "pierwszego razu" przygasiła troszkę pompka, która za nic, nie chciała podzielić się ze mną zawartością. Na szczęście kosmetyk oddałam mojemu A.  który to "coś" zrobił z opakowaniem i po czasie mogłam się cieszyć zawartością ;) Dodam, że kosmetyk jest już na wykończeniu a ponowne ekscesy z mechanizmem pompki, nie wystąpiły. ;)
Miejsce naciskania pompki dość obszerne i wygodne do użycia. Sama pompka aplikuje odpowiednią ilość kosmetyku i już jedno naciśnięcie pozwala nam na "otulenie" naszych dłoni balsamem. Opakowanie wygląda bardzo estetycznie, nie ma zbyt wielu informacji i zapewnień producenta. Znajdują się na nim konkretne informacje o składzie i kompozycji kosmetyku. 

Konsystencja balsamu aksamitna, kremowa o kolorze śnieżno białym.

Z łatwością rozsmarowuje się po dłoniach, pozostawiając na nich niesamowicie piękny zapach. Zapach balsamu to przełamany zapach cytryny, wanilią i karmelem - COŚ CUUUDOWNEGO! Zapach ten mogę wąchać i wąchać i szczerze powiedziawszy, mnie osobiście uzależnił!
No dobra same oh i ah... a jak myślicie z działaniem? Jest tak samo! To, że szybko się wchłania pozostawiając już po pierwszym użyciu nasze dłonie niesamowicie nawilżone i gładkie w dotyku, to jedno. 
Po drugie tak jak pisałam już powyżej - aby rzetelnie podejść do testów produktu, jeszcze nie znanej mi osobiście firmy, zrezygnowałam z używania innych kosmetyków by w pełni móc zapoznać się z tym kosmetykiem. 
Moje dłonie  - choć w poprawnej kondycji ponieważ nie są narażone na zimno i wiatr ( to jeszcze przed nami) choć po upalnym letnim słońcu bywały lekko przesuszone. Na ten stan składają się również obowiązki domowe, które niezbyt korzystnie wpływają na skórę rąk. 
Balsam elegancko nawilża skórę rąk, skutecznie ją wygładza i uczucie te utrzymuje się przez długi czas po aplikacji! Skóra dłoni jest delikatna, miękka i widocznie odżywiona. Moja skóra dłoni po regularnym stosowaniu wygląda praktycznie tak jak skóra dłoni mojej małej Nataszy - serio! 
  Słowa producenta, w tym przypadku zostały jak najbardziej potwierdzone. Do tego produkt składa się w 100% z naturalnych składników! Czego chcieć więcej ?? Hmm chyba tylko trochę niższej ceny, choć osobiście nie raz podaruje swoim dłoniom ten preparat, tak tak, słyszałam, że jednak pozostanie on na dłużej w asortymencie sklepu! :D

Skład:


Objętość: 100ml
Cena: 45,00zł do kupienia TUTAJ


***Dodam, że fakt otrzymania produktu od firmy za darmo nie wpłynął w żaden sposób na moją opinię!***


Hmm czy tylko ja tak zachwycam się tym produktem? Używałyście go? Macie takie same zdanie? Dajcie znać. 

Buźka:*

09 września

Nakolanniki - by raczkowanie było przyjemnością czyli Nakolanniki od Playshoes

Cześć.

  Dziś post skierowany do rodziców, których dzieci uczą się bądź będą uczyć się - raczkować.

    Długo czekałam na raczkowanie Nataszy, większość dzieci w jej wieku zaczęło już umiejętnie poruszać się po domu. Pewnego dnia po skończeniu 11 miesiąca życia moja mała o własnych siłach (na kolankach) przeszła metr do zabawki - trzeba było zobaczyć moją radość hehe biłam jej "bravo" przez 5 minut. :P
Teraz, gdy mała porusza się sama po mieszkaniu, muszę cały czas mieć ją na "oku" - każdy z nas, rodziców musi to przeżyć, tak wiem! ;)
   Ale do rzeczy, w dużym pokoju mam dywan na którym mała spędza najwięcej czasu. W okresie letnim, który nadal trwa, kolanka ma odsłonięte no i właśnie - po dłuższym jej "pełzaniu" po dywanie jej kolanka robią się czerwone, lekko przetarte...
W idealnym momencie firma Playshoes-Polska na FB ogłosiła nabór rodziców - testerów dzieci raczkujących - pomyślałam - na takim właśnie etapie jest moja córcia, zgłosiłam się. Po jakimś czasie dowiedziałam się, że do testów otrzymam nakolanniki ochronne, myślę sobie - fajny gadżet! Nie dość, że ochroni, pulchne i delikatne kolanka mojej córci to dodatkowo zaoszczędzę ( choć nawet w małym stopniu) ciuszki w których raczkuje...

Nakolanniki, które otrzymałam wyglądają tak:



Nakolanniki zamknięte są w folii a na odwrotnej stronie producent podaje rodzaj materiału z którego są wykonane:




PRODUCENT:

"Ochraniacze na kolana dostępne są w czterech kolorach. Idealne dla dzieci stawiających pierwsze kroki. Chronią przed uszkodzeniem odzieży i jednocześnie zapewniają doskonałą ochronę kolan przed stłuczeniami."

MOJA OPINIA:
 
Moja córcia nie należy do tych szczupłych dzieci, a przede wszystkim jej nóżki są dość obszerne. :) Dlatego właśnie jest idealnym testerem ponieważ nakolanniki z dwóch stron zakończone są gumką, która odpowiada za solidne "trzymanie się" na kolankach.


 Szczerze mówiąc, nakładając je pierwszy raz bałam się o to, że gumki mocno będą uciskać jej nóżki, sami zobaczcie:




Na powyższym zdjęciu widać, że jej skóra na udkach "wylewa się" ... Pierwszy 10 minutowy test pokazał, że nie ma co się martwić jeśli chodzi o krótki czas użytkowania. Po dłuższym czasie przyznam, że delikatnie gumki odcisnęły się na nóżkach córci. 
Co najważniejsze, Natasza polubiła się bardzo z nakolannikami i bez oporu pozwala mi je nakładać. Ja jako mama zadowolona jestem z tego, że wykonane są z dość dobrych materiałów, solidne, wygodne dla małej i nie zmieniające swojego kształtu po wypraniu.  Cena, czyli ok. 12 zł nie jest zbyt wygórowana a rodzic ma pewność, że raczkowanie swojej pociechy jest bezpieczne i czystą przyjemnością ponieważ mięciutkie ochraniacze skutecznie chronią kolanka naszych pociech. Myślę, że idealne są dla trochę chudszych szkrabów. :) 

A tu jeszcze kilka zdjęć zadowolonej Nataszy:



Mamy, co sądzicie o takim gadżecie dla najmłodszych ? 


Buźka:*

08 września

Wersja demo czyli paletka cieni od Astor #330 Indian Evenings

Witajcie, dziś trochę kolorówki.

   Produkt ten otrzymałam już jakiś czas temu od drogerii internetowej http://ezebra.pl/


Lubię tego typu produkty - są małe i pozwalają  nam się z sobą zapoznać - nie dadzą się znudzić czy przeterminować. Dziś mowa o:

Astor Eyeshadow Pallet Demo #330 Indian Evenings




PRODUCENT:

"Pięciokolorwa paleta cieni do powiek. Intensywne pigmenty podkreślają kolor oczu. Łatwa aplikacja i trwałość do 9 godzin. Odcienie stwarzają wiele możliwości, od klasycznego do wyrazistego makijażu.  Dla kobiet lubiących eksperymentować z makijażem i tych ceniących klasykę."

MOJA OPINIA:

Cienie mają perłowe wykończenie a co za tym idzie nasze powieki po nałożeniu cieni bardzo ładnie się mienią. Jeśli nie lubisz tego efektu na oczach - nie polecam ponieważ słońce potęguje ich błysk. ;) Kolorystyka dostępnych cieni w paletce pozwala nam wykonać efektowne smooky eye.  Cienie są dobrze napigmentowane i nakładane na bazę trzymają się na prawdę długo. Nie obsypują się i nie rolują a co ważne nie podrażniają oczu

Chciałam uchwycić dokładniej jak prezentują się na skórze lecz pogoda nie dopisuje i zdjęcie jest marne... Jak widać można otrzymać delikatny jak również bardziej widoczny efekt na powiekach


Waga: 20g
Cena: 6,40 do kupienia TU.

Używałyście? Lubicie ten błysk na powiekach ?? Dajcie znać ;)

Buźka;*

03 września

Próbkowy post - paznokcie, włosy

Cześć.

  Dzisiaj post poświęcony produktom jakie otrzymałam od JM Spa&Wellness.


Zaczynając od pazurków:



Polerka 4 - stronna do paznokci


PRODUCENT:

"4-stronny blok polerski wysokiej jakości.

2 strony czarne do matowienia i usuwania większych nierówności -
stopeń 1

1 strona biała do polerowania wstępnego i usuwana drobnych nierówności -
stopeń 2

1 strona szara do polerowania na błysk -
stopień 3

Pozwala uzyskać perfekcyjny efekt błyszczących paznokci."

MOJA OPINIA:



 Osobiście widzę tylko 3 funkcjonalne strony bloku. Muszę przyznać, że dość dobrze piłuje paznokcia i wyrównuje jego płytkę. Zapakowany w folię zabezpieczającą.

Cena: 4,90 do kupienia TU




Szampon z odżywką - Diamentowy Blask od Marion


PRODUCENT:

 


"Szampon odżywia włosy i sprawia, że mienią się perłowym blaskiem. Formuła szamponu 2 w 1 silnie nawilża włosy, ułatwia ich rozczesywanie i układanie.



Aktywne składniki:

  • Proteiny jedwabiu - wzmacniają włosy, wygładzają, chronią je przed promieniowaniem UV i wysoką temperaturą.
  • Kompleks witamin E, P, B5, H, A - dogłębnie odżywia włosy oraz dodaje im połysku i witalności."

MOJA OPINIA:
 10 ml - Szampon dobrze się pieni i ma nawet przyjemny zapach. Po jednej saszetce, która starczyła na jedno mycie mogę przyznać, że nic "fajnego" nie robi z moimi włosami. Włosy ciężko się rozczesują, brak jest ich sypkości i ogólnie nie zauważyłam żadnego ich "blasku"...
Szczerze mówiąc nie polecam!
Objętość: 10ml
Cena: 1,90 do kupienia TU

Skład:

Szampon do włosów diamentowy blask od Marion


PRODUCENT:

"Szampon odżywia, nawilża włosy i nadaje im diamentowy blask.

Aktywne składniki:

  • Ceramidy -  wzmacniają odporność włosów na szkodliwe działanie czynników zewnętrznych, nadają elastyczność i przywracają włosom połysk.
  • Prowitamina B5 - przyspiesza wzrost i regenerację włosów oraz zapewnia prawidłowy poziom ich nawilżenia."

MOJA OPINIA:

10ml próbka szamponu wystarcza na jedną aplikację na włosy. Dość dobrze się pieni choć jego zapach nie należy do przyjemnych (moje prywatne odczucia).
Włosy po jego użyciu w ogóle się nie rozczesują - polecam zastosować jakąś dobrą odżywkę by je rozczesać! Jak dla mnie to niestety bubel, który nic dobrego nie zdziała na naszych włosach - przynajmniej na moich się nie sprawdził.

Objętość: 10ml 
Cena: 1,90 do kupienia TU

Skład: 


Używałyście tych produktów? Jak u Was się sprawdziły ??

02 września

Nowości

Heeejka! ;)

   Czy Wy również czujecie już jesień? :( Lato tak szybko mija, no cóż jesień również ma swoje uroki...

Dziś zapraszam Was na przegląd nowości czyli chwalę się co znalazło się w moim posiadaniu w ostatnim czasie.


1. Nowości od Pat&Rub - przesyłkę otrzymałam z okazji Dnia Blogera - wielki ukłon w stronę firmy, która zrobiła baaardzo miłą niespodziankę. Która z nas nie lubi niespodzianek? :D W skład wchodzą:
  • Mleczna mgiełka do ciała 125ml
  • Masło do ciała 250ml
  • Balsam do rąk 100ml
2. Nagrody zdobyte w szybkich konkursach na fanpagu firmy Madame-LAMBRE. W skład wchodzą:
  • Krem na noc 50ml
  • Woda  toaletowa #19
  • Peeling do ciała 150ml
  • Krem po goleniu dla mężczyzn 80ml
3. Zaległa przesyłka od JM SPA&WELLNESS - trochę spóźniony kosmetyk ale jest. 
  • Żel peelingujący do ciała od Marion


I to byłby na tyle, coś Was interesuje szczególnie? Część kosmetyków musi poczekać na recenzje ponieważ obecnie używam inne, część doczeka się swoich 5 minut w niedługim czasie. Od czego zacząć?? ;) 

Buźka;*

01 września

Rzeka miodem płynąca (?) Żel pod prysznic od Eubiona

Cześć!

  Dziś kolejny produkt jaki otrzymałam od sklepu Pasaż Kosmetyczny.pl.


Miodowo - ziołowy żel pod prysznic z gingo - Eubiona


PRODUCENT:

  "Miód  oraz ekstrakty ze starannie wybranych ziół rewitalizują i nawilżają skórę. Regenerujące właściwości drzewa ginkgo dostarczają skórze witalności i poprawiają jej elastyczność.  Miodowo-ziołowy żel pod prysznic jest doskonałym orzeźwieniem na początek dnia.

Nie zawiera składników pochodzących z martwych zwierząt, syntetycznych środków barwiących, konserwujących oraz zapachowych. Produkt nie był testowany na zwierzętach."

MOJA OPINIA:

200ml żelu  zamknięte jest w smukłym, plastikowym i nie przeźroczystym opakowaniu. Opakowanie zamykane na "wcisk" w jednym miejscu jest niesamowicie wygodne podczas kąpieli - uwielbiam tego typu opakowania! :) Mechanizm czasem działa trochę opornie dlatego też opakowanie można odkręcić i wylać żel z szerokiego "dziubka".

Konsystencja żelu nie jest gęsta co przekłada się na jego wydajność. Dzięki świetnemu opakowaniu nie ma mowy o nie chcianym wylaniu się kosmetyku. Delikatnie żółtawa barwa żelu przypominam nam miód a zapach jest bardzo delikatny i świeży.  Producent poleca nam stosowanie żelu przy porannym prysznicu - myślę, że zapach świetnie nastraja na nadchodzący dzień. 
Muszę przyznać również że z powodzeniem rozsmarowuje się na ciele i bardzo dobrze się pieni. Co za tym idzie prysznic jest bardzo przyjemny a skóra delikatna i gładka w dotyku. Można się również po nim spodziewać, że widocznie nawilży naszą skórę za co daje mu duży plus. Wielkich efektów ujędrnienia nie zauważyłam. Minusem jest cena, ponieważ kosztuje ok. 30 zł. No cuż... jeśli zatęsknię za tym specyficznym zapachem za pewnie zakupię go ponownie. ;)
Dla zainteresowanych pokazuję również skład, który wygląda baaardzo ciekawie! 



Objętość: 200ml
Cena: 29,50 zł do kupienia TU.

Używałyście? Lubicie takie "miodowe" kosmetyki? 


Buźka:*