31 lipca

Podkład kryjąco-matujący od Eveline Cosmetics

 Cześć:*

To już ostatni produkt jaki otrzymałam od firmy Eveline Cosmetics.


Art Scenic, Podkład kryjąco-matujący od Eveline Cosmetics #35 beżowy



PRODUCENT:

"Profesjonalny podkład bogaty w mineralne pigmenty maskuje niedoskonałości skóry, takie jak trądzik, blizny, rozszerzone naczynka i przebarwienia. Starannie wyselekcjonowane składniki aktywne zapewniają wielokierunkowe działanie: doskonale kryją, długotrwale matują, dogłębnie nawilżają oraz perfekcyjnie wygładzają cerę.

- Technologia Ever Mat™ skutecznie zapobiega błyszczeniu się skóry.
- Exclusive Bio Complex™ upiększa i pielęgnuje cerę.
- Kwas hialuronowy wyrównuje drobne zmarszczki, zapewnia optymalny poziom nawilżenia.
- Kolagen i elastyna wygładzają skórę.
- Koktajl witamin A, E, F odżywia oraz regeneruje.
Przeciwutleniacze oraz filtr SPF 10 chronią przed promieniowaniem UV."



MOJA OPINIA:

30ml podkładu schowane jest w miękkiej tubce. Tubka zaś chowa się w kartoniku, który (jak na Eveline przystało) jest bogato opisany. 


Kolor jaki wybrałam do testów to kolor beżowy - idealny dla mojej cery latem. 
Podkład jak najbardziej kryjący! Jest lekki, kremowy i z łatwością rozsmarowuje się na twarzy. Nie roluje się i co ważne nie tworzy efektu maski. Myślę, że stanie się jednym z moich ulubieńców ponieważ dobrze radzi sobie nawet w gorące dni. 24 h nie "trzyma się" na twarzy lecz makijaż jest efektowny przez kilkanaście godzin.

Skład:
 
 Więcej info: TU.

Używałyście? Jak u Was się sprawdza?? Pozdrawiam! ;)

29 lipca

Ultradelikatny krem do depilacji od Eveline Cosmetics

Hej! :)



    Ciągnąc dalej dalej temat kosmetyków od Eveline, przedstawiam Wam dziś: 


Ultradelikatny krem do depilacji 9w1 od Eveline Cosmetics  


PRODUCENT:

"
OPÓŹNIA ODRASTANIE WŁOSKÓW
WYCIĄG Z ALOESU
KOENZYMY Q10+R
PROTEINY JEDWABIU
Dla skóry bardzo wrażliwej
FORMUŁA OPÓŹNIAJĄCA ODRASTANIE WŁOSKÓW
Wyjątkowo delikatny krem przeznaczony do ekspresowej depilacji z formułą opóźniającą odrastanie włosków.
1. Skutecznie usuwa zbędne owłosienie.
2. Jest wyjątkowo delikatny dla skóry.
3. Proteiny jedwabiu nawilżają oraz poprawiają wygląd i kondycję skóry.
4. Larrea Divaricata opóźnia odrastanie włosków.
5. Aloes koi i łagodzi podrażnienia."

MOJA OPINIA:
 125ml kremu znajduje się w kartoniku, na którym widnieją wszystkie przydatne informacje, m.in. składniki, sposób użycia, środki ostrożności o których opowiada producent. 
Swoją drogą muszę przyznać, że nigdy nie używałam tego typu produktów. Do tej pory byłam wierna tylko i wyłącznie maszynce do golenia. Piszę o tym ponieważ patrząc na zalecenia producenta na kartoniku o tym jakie środki ostrożności muszę zastosować przy aplikacji produktu - zniechęcają mnie do stosowania. Zazwyczaj mam mało czasu na pielęgnację, sposób depilacji maszynką jest dla mnie szybkim sposobem na pozbycie się włosków... Nie muszę się przejmować, używaniem dezodorantów zaraz po zabiegu - tu w przypadku użycia kremu do depilacji nie mogę używać ich przez 24 h - to nie dla mnie, użycie dezodorantu po ogoleniu pach jest dla mnie niezbędne przede wszystkim w upałach towarzyszących nam ostatnio codziennie...
Ciągnąc dalej temat opakowania produktu... Otwierając kartonik widzimy w środku tubkę z kremem do depilacji i szpatułkę do rozprowadzania kremu i ściągania włosków.

Tubka z aplikacjami identycznymi jak na kartoniku. Zakręcana nakrętką. Szpatułka plastikowa, biała - solidna, na rączce wyżłobiony napis "Eveline Cosmetics".  
Tuba zabezpieczona aluminiową folią, która zapobiega przed wydostaniem się produktu jak również mamy pewność, że nikt tego wcześniej nie używał. 

Po zerwaniu folii zabezpieczającej, z tubki wyciskamy biały, dość gęsty lecz lekki krem, który rozsmarowujemy szpatułką po ciele w miejscu, w którym chcemy pozbyć się owłosienia.

 Krem ma dość mocny zapach - niezbyt przyjemny. Z tego co mi wiadomo, produkty tego typu pachną podobnie - ja nie mam porównania ponieważ tak jak pisałam wcześniej jest to pierwszy produkt tego typu, który używam. 
Krem nakłada się z łatwością, szpatułka jest wygodna i dość sprawnie wychodzi mi równomierna aplikacja na skórze. 
Krem trzymałam na swoich nogach ok. 8 minut ( mam twarde włoski), po tym czasie ściągałam krem szpatułką. Z łatwością włoski zostawały na szpatułce - myślę, że to fajna alternatywa do maszynki - bezbolesne usuwanie włosów jest na prawdę fajne ( często przy użyciu maszynki zdarzają mi się zacięcia). Myślę, że dla osób, które mają dużo wolnego czasu jest to świetny sposób na piękną, gładką skórę - ja niestety mam go mało, dlatego też będę wierna maszynce do golenia...
Skóra po aplikacji, wygląda na prawdę przyzwoicie. Co ważne nie zauważyłam podrażnienia skóry czy uczulenia. Produkt nie wysusza skóry - co jest również dla mnie ogromnym plusem. 
Pierwsze włoski stały się widoczne po ok. 3 dniach - jak dla mnie bomba(!) - mam bujne owłosienie, które rośnie baaardzo szybko. 
Dla zainteresowanych podaje również skład kosmetyku:


******Fakt iż dostałam ten produkt za darmo nie wpłynęło to na moją ocenę*******

 
 Używacie tego typu produktów? Ja myślę, że raz na jakiś czas z tego skorzystam, choć wiem, że maszynce do golenia będę nadal wierna. 


Buźka:*

27 lipca

Wodoodporny olejek do opalania - Sun Care od Eveline Cosmetics

Cześć.

  Chyba nie będzie dla Was zaskoczeniem jeśli kolejny kosmetyk opisywany przeze mnie to kosmetyk firmy
Eveline Cosmetics.



 Tak się złożyło, że 3 współprace jakie zawarłam opierają się na kosmetykach Eveline. Osobiście jestem zadowolona, ponieważ poznam większość kosmetyków tej firmy. Mam nadzieję, że nie zanudzę Was swoimi recenzjami?? ;) A więc zaczynam:



Wodoodporny olejek do opalania - Sun Care od Eveline Cosmetics

PRODUCENT:


"Innowacyjna formuła łączy działanie szerokopasmowych filtrów słonecznych z nowoczesnymi składnikami pielęgnacyjnymi. Wzmacnia naturalny system odporności skóry, zmniejszając ryzyko poparzenia podczas opalania. Gwarantuje piękną, złocistą i trwałą opaleniznę. Preparat szczególnie polecany dla osób o cerze normalnej, charakteryzującej się średnią wrażliwością na promienie słoneczne. Fotostabilne, szerokopasmowe filtry UVA/UVB, najnowszej generacji, działające w synergii z β-karotenem zapewniają profesjonalną ochronę skóry zarówno przed promieniowaniem UVA, jak i UVB oraz przeciwdziałają uszkodzeniom DNA komórek. Ekstrakt z orzecha włoskiego oraz kompleks witamin A, E, F głęboko odżywiają, nawilżają, ujędrniają i chronią skórę przed nadmiernym przesuszeniem. β-karoten wzmacnia i utrwala efekt opalenizny.
Sposób użycia: Odpowiednią ilość olejku nanieść na skórę ciała co najmniej 20 minut przed ekspozycją na słońce. Wsmarować kolistymi ruchami. Dla zachowania ciągłej skutecznej ochrony, czynność powtarzać kilkakrotnie w trakcie opalania. Po każdej kąpieli zaleca się ponowne użycie olejku. Zachować ostrożność w okolicach oczu."

MOJA OPINIA:

150 ml olejku znajduje się w plastikowym opakowaniu z atomizerem. Opakowanie schludne, półprzeźroczyste z przydatnymi informacjami od producenta. Mechanizm z atomizerem zabezpieczony plastikową nakładką ( solidna, zabezpiecza przed samowolnym wydobywaniem się).  Nie wiem czy posiadam felerny egzemplarz czy jest tak z każdym tym produktem - za każdym razem kiedy naciskam, by wydobyć olejek na zewnątrz muszę "podnieść przycisk" aby powtórzyć aplikację! :( Jest to ogromnie denerwujące ponieważ ręce są bardzo śliskie. Ogromnie zniechęca mnie to do używania tego produktu.


Olejek jak olejek, tłusty choć przyznam szczerze, że dość szybko się wchłania i nie brudzi "aż" tak ubrań

Produkt nie pozostawia tłustego filmu na skórze. Olejek ma również bardzo ładny zapach - podobny do perfum - jest to jego ogromnym plusem ponieważ można się "zakochać" w tym zapachu. 
Opisywany olejek ochrania nas przed słońcem a jego skład może zachęcić do stosowania nawet te bardziej wymagające osoby dzięki zawartości B-karotenu, ekstraktu z orzecha włoskiego i kompleksu witamin A,E i F. 
Osobiście mam ciemną karnację i rzadko kiedy na moim ciele pojawia się czerwona opalenizna. Ciekawa jestem wrażeń osób z jasną karnacją po zastosowaniu tego olejku. Mogę powiedzieć, że moja opalenizna po zastosowaniu olejku wygląda na prawdę przyzwoicie. Brązowa a nawet powiedziałabym złocista opalenizna jest podkreślona po zastosowaniu go. Nie wiem jak z trwałością ponieważ moja skóra cały czas "używa" kąpieli słonecznych... 
Co ważne produkt solidnie nawilża naszą skórę - choć przyznam, że dość szybko go ubywa

Objętość: 150ml
Cena: ok. 15zł

Używałyście? Czy z atomizerem macie również takie problemy ? 

Buźka! ;* 

24 lipca

Testuję z Maliną: Kremowy balsam do ciała SOS - Eveline Cosmetics

Cześć!

   Dziś kolejny produkt Eveline Cosmetics, który otrzymałam w ramach Malinowego Klubu.
Po opisywanym wcześniej Luksusowym balsamie przyszedł czas na:

Kremowy balsam do ciała SOS - Eveline Cosmetics


PRODUCENT:

"INTENSYWNA REGENERACJA
 
4D EFEKT
·        LIKWIDUJE SZORSTKOŚĆ SKÓRY
·        INTENSYWNIE ODŻYWIA
·        NAWILŻA I REGENERUJE
·        24h"

MOJA OPINIA:

350ml balsamu chowa się w plastikowym, białym, nie przeźroczystym opakowaniu. Opakowanie identyczne jak opisywany wcześniej Luksusowy balsam tej samej firmy. Producent na opakowaniu zawarł wszystkie istotne informacje o produkcie. 
Balsam dozuje się poprzez pompkę, która działa bez zarzutu. Higieniczne opakowanie i ciekawe aplikacje dają przyjemny efekt wizualny.


Balsam koloru białego, o zapachu przypominającym męskie kosmetyki - idealnie sprawdzi się również dla mężczyzn. 
Konsystencja balsamu delikatnie zbita, lekka, która z łatwością rozsmarowuje się i dość szybko się wchłania - tak jak zapewnia nas o tym producent.


Balsam nie pozostawia tłustej warstwy, nie lepi się. Czy jest wydajny? Powiedziałabym, że średnio...
Od dzieciństwa borykam się z szorstką skórą na rękach, pokryta jest krostkami - w sumie nie wiem co jest tego powodem (dodam, że kilka osób z mojej rodziny boryka się z podobnym problemem). Producent zapewnia nas o działaniu balsamu, które eliminuje szorstkość skóry - w moim przypadku krostek nie ubyło lecz mogę przyznać, że skóra w dotyku jest o wiele "przyjemniejsza". Stosowałam balsam na przemian z opisywanym wcześniej Luksusowym Kremie efekty jakie zauważyłam to odpowiednie nawilżenie skóry w okresie letnim.
Skóra po stosowaniu jest bardziej elastyczna i widocznie zdrowsza. Więcej efektów nie zauważyłam.  Pozostaje w przekonaniu, że Luksusowy balsam od Eveline jest najlepszym rozwiązaniem dla mojej skóry latem. 

Objętość: 350ml
Cena: ok. 14zł

Jak dla mnie średniak w porównaniu do wcześniejszego balsamu, a Wy co o nim sądzicie? Macie podobne zdanie? 

Buźka!;*

21 lipca

Luksusowy krem od Eveline Cosmetics

Cześć ;) 


   Dziś kolejny post o produkcie firmy Eveline Cosmetics. Jest to nowość tej firmy, produkt ten zawiera w sobie przede wszystkim bio olejek arganowy, który jest "hitem" w kosmetykach... Jak się sprawdza? Zapraszam do recenzji...

Eveline Cosmetics - Extra Soft, Luksusowy krem ze złotem Maroka


PRODUCENT:

 
"Luksusowy krem ze złotem Maroka
  • odmładza skórę
  • 24-godzinne głębokie nawilżenie
  • intensywna regeneracja
  • wygładzenie, ukojenie skóry
  • do skóry suchej i wrażliwej
biokwas hialuronowy •biożeń-szeń
Luksusowy krem ze złotem Maroka, oparty na bogatej, silnie skoncentrowanej szwajcarskiej recepturze, regeneruje i odżywia skórę, zapewniając jej młody, promienny wygląd.
bioOlejek arganowy, zwanym złotem Maroka, pobudza naturalną odnowę komórek naskórka, wyraźnie odmładza i przywraca energię życiową nawet najbardziej wymagającej skórze. Bogaty  w  bioKwas hialuronowy bioHyaluron  Complex™"
 
MOJA OPINIA:
 
Kolejny świetny produkt firmy Eveline....
 
200 ml kremu zamknięte jest w plastikowym, okrągłym i nie przeźroczystym opakowaniu. Pudełko dość szerokie ( podobne do standardowych opakowań maseł do ciała) choć z łatwością trzyma się je w jednej dłoni. Zakręcana nakrętka, która z łatwością się otwiera jak również solidnie zamyka co uniemożliwia się samowolnemu wydobyciu się kremu na zewnątrz.
Na opakowaniu znajdują się informacje od producenta na temat składu kosmetyku, działania, data ważności.
Gdy pierwszy raz odkręcamy pudełeczko by wydobyć z niego krem, musimy zerwać aluminiowe zabezpieczenie - co jest dodatkowym atutem ponieważ wiemy, że otwieramy produkt jako pierwsi.
 

Po zerwaniu folii zabezpieczającej z opakowania wydobywa się intensywny choć przyjemny ( dla mojego nosa) zapach pomarańczy. ( Zapach identyczny jak opisywany wcześniej luksusowy balsam do ciała) 
 
 
Konsystencja kremu dość zbita, nie rozlewająca się nawet po odwróceniu kremy "do góry nogami". :) 
Bardzo delikatna i lekka konsystencja, która z łatwością się rozsmarowuje i błyskawicznie się wchłania. - Zgadzam się w 100% ze słowami producenta.
Krem używam do górnych partii ciała - brzuch, ręce, dekolt. Sprawdza się cudownie i już teraz mogę powiedzieć, że seria luksusowego balsamu i kremu to mój numer jeden jeśli chodzi o pielęgnacje mojej skóry w lato.
Idealnie radzi sobie z nawilżeniem mojej skóry rąk i brzucha. Działa kojąco na spieczone ciało słońcem a także dodaje świeżości poprzez swój zapach i konsystencję. Moja skóra rąk jest widocznie wygładzona, choć przyznam, że stosuję również na przemian inny balsam z firmy Eveline, który to muszę przetestować ponieważ "gonią mnie" terminy... ;)

Podsumowując krem mogę przyznać, że mojej skórze w letnie, upalne dni nie potrzebna jest dodatkowa pielęgnacja. Krem sprawuje się wyśmienicie - nie lepi się i przyjemnie koi skórę po opalaniu. Błyskawiczne wchłanianie się oraz orzeźwiający zapach zachęca do stosowania. 
Plusem są również główne składniki zawarte w kremie takie jak olejek arganowy, kwas hialuronowy i żeń-szeń. Wiadomo, nie jest to produkt w pełni naturalny i znajdują się w składzie również takie składniki, które nie wszystkim się "podobają".

Jeśli zachęciłam Was swoją rzetelną opinią wypatrujcie w drogeriach kosmetyki Eveline z białym krzyżykiem na czerwonym, kwadratowym tle (szwajcarska receptura). Myślę, że kosmetyk ten sprawdzi się i Wam - niezależnie od rodzaju skóry. 

Objętość: 200ml
Cena: ok. 11,00zł

******** Fakt, że dostałam ten kosmetyk za darmo nie wpłynął na moją ocenę.********

Używałyście? Ja jestem zachwycona tymi kosmetykami. Wiem, że w zimę moja skóra będzie potrzebowała innej pielęgnacji lecz ta seria idealnie sprawdza się w upalne dni lata. Macie podobne zdanie? 


Pozdrawiam ;*

16 lipca

Eveline Cosmetics - Intensywnie nawilżający krem - żel na dzień i na noc

Cześć.



   Dziś przyszedł czas na produkt jaki otrzymałam do testów od Eveline Cosmetics. Jest to firma, której kosmetyki coraz bardziej odpowiadają potrzebom mojej skóry.
  Wcześniej opisywany balsam jest dla mnie numerem jeden, dziś przyszedł czas na krem do twarzy.



Eveline Cosmetics - Intensywnie nawilżający krem - żel na dzień i na noc



PRODUCENT:

"Nowa formuła kremu-żelu oparta na aktywnym kompleksie nawilżającym wiąże i zatrzymuje cząsteczki wody bezpośrednio w głębokich warstwach skóry oraz przywraca naturalny zapas wilgoci w naskórku.

Składniki aktywne:

bioKwas hialuronowy – intensywnie nawilża i wygładza skórę, nadaje jej miękkość, elastyczność i jedwabistą gładkość.
Hydromanil™– zapewnia ekstremalne nawilżenie przez 24 godziny. Wyjątkowa dbałość o nawilżenie skóry na każdym poziomie znacznie opóźnia pojawienie się pierwszych zmarszczek.
Algi laminaria – posiadają właściwości rewitalizujące i nawilżające. Wspomagają syntezę kolagenu i poprawiają elastyczność skóry. 
bioOlejek arganowy – intensywnie regeneruje i wzmacnia barierę lipidową skóry. 
D-panthenol i alantoina – intensywnie nawilżają, zmiękczają i uelastyczniają naskórek. 
Kompleks witamin A, E, F – głęboko odżywia i regeneruje skórę, zapewniając jej jędrność i elastyczność."


MOJA OPINIA: 

Kremik chowa się w niebieskim kartoniku. Opakowanie nie należy do skromnych - znajduje się na nim wiele informacji na temat produktu, m. in. skład, składniki zawarte w kosmetyku, sposób użycia.
Po otwarciu kartonika widzimy mały, 50ml słoiczek.



Słoiczek zakręcany, z dodatkową informacją, której nie było na kartoniku: produkt zawiera filtry UVA/UVB. Gdy po raz pierwszy otwieramy słoiczek by wydobyć z niego krem-żel, zrywamy ochronną, aluminiową folię - lubię kosmetyki tak zabezpieczone, mam wtedy pewność, że nikt nie wsadzał tam swoich palców...



Po zerwaniu folii ukazuje nam się krem o kolorze jasno niebieskim... turkusowym(?) kojarzy mi się z morzem.  Zapach jest bardzo delikatny, świeży i nie nachalny - trzeba przyłożyć blisko nos by go wyczuć.



Konsystencja jest kremowo - żelowa, tak jak zapewnia nas o tym producent na opakowaniu.




 Lekka formuła pozwala nam  na błyskawiczne rozsmarowanie i wchłanianie się produktu w skórę. Krem nie lepi się i nie roluje - sprawdzone nawet podczas upałów na mojej cerze mieszanej.
Mała ilość wystarcza by nasmarować całą twarz co za tym idzie jest wydajny.
Przyznam szczerze, że pierwszy raz używam kremu do twarzy w takiej postaci (krem-żel). Co prawda byłam do niego sceptycznie nastawiona...
Od dwóch tygodni stosuje krem na dzień i noc. Po tym czasie mogę stwierdzić, że moja skóra jest widoczniej nawilżona. Producent poleca krem osobom z każdym rodzajem skóry, myślę, że krem idealnie nadaje się dla osób ze skórą suchą i mieszaną. Chętnie poznałabym opinię osób posiadających skórę tłustą.
Skóra twarzy po użyciu jest elastyczna, widocznie nawilżona i świeża. Gładkość w dotyku jest dodatkowym atutem. Dodam również, że bez problemu możemy nakładać makijaż po wchłonięciu się produktu.

Skład:

Objętość: 50ml
Cena: ok. 16,00zł



*********Fakt, iż dostałam ten produkt za darmo nie wpłynął na moją ocenę***********



Używałyście? Może polecacie jakieś równie dobre kremy-żele do twarzy?? 


Buźka! :*

11 lipca

Błyszczyk do ust Miss Sporty XX Volume #209

Witam, dziś chciałabym przedstawić Wam błyszczyk jaki otrzymałam do testów dzięki drogerii internetowej http://ezebra.pl/.


Błyszczyk do ust Miss Sporty XX Volume #209 - Honey


PRODUCENT:

 "Jest to jedna z nowości w szfach Miss Sporty. Kolorowy błyszczyk, który nie tylko sprawia, że usta stają się optycznie pełniejsze, ale i zapewnia niezwykły, chłodzący efekt. Do wyboru kilka wariantów kolorystycznych. Gąbeczka jest solidna, nabierzemy akurat tyle ile potrzebujemy, nie podrażnia ust. Smak jest słodki aczkowiek chwilami robi się gorzkawy. Pachnie miętą."

MOJA OPINIA:

7ml błyszczyku zamknięte jest w standardowym opakowaniu do tego typu produktów. 
Gąbeczka z aplikatorem równomiernie rozkłada produkt na ustach. 


Błyszczyk o nie uciążliwym zapachu- delikatnie wyczuwam miętę.
Troszkę się lepi choć, co ważne, nie zbiera się w kącikach ust. Urocze drobinki ładnie prezentują się na ustach. Koloru z opakowania nie otrzymałam nakładając go na usta...

Usta przed pomalowaniem
Błyszczyk w świetle dziennym
W słońcu
Jak widać na zdjęciach powyżej efekt jest bardzo subtelny. Widocznemałe drobinki, które rozświetlają usta. Czy powiększa? Nie sądzę. Efekt chłodzenia i mrowienia jest bardzo przyjemny i moje usta wyczuwają go dość intensywnie. 
Do tego błyszczyk jest wydajny, używam go już od pewnego czasu i nie widzę by w "zawrotnym tempie" go ubywało. 



Objętość: 7ml
Cena: 3,49 w sklepie ezebra.pl
Data zużycia po otwarciu: 24 miesiące



 Dziękuję drogerii ezebra za możliwość przetestowania tego produktu. Dodam, że fakt otrzymania produktu za darmo nie wpłynął na moją ocenę...




Używacie? Jak podoba się Wam efekt mrowienia? 

         Buźka! ;*

08 lipca

Testuję z Maliną: Luksusowy balsam odżywczo-energizujący od Eveline Cosmetics

Cześć! ;)


   Balsamy do ciała to u mnie must have! Są chyba najważniejszymi dla mnie kosmetykami bez których nie mogłabym żyć... :)
   Dziś chciałabym przedstawić Wam balsam, który otrzymałam w ramach uczestnictwa w Malinowym Klubie.


Luksusowy balsam odżywczo-energizujący od Eveline Cosmetics

 

PRODUCENT:

"Luksusowy balsam odżywczo - energizujący łączy zmysłową przyjemność stosowania ze skutecznością działania. Doskonale dobrana kompozycja cennych składników aktywnych, błyskawicznie przywraca skórze jędrność i elastyczność. Formuła wzbogacona o bioolejek arganowy i biokwas hialuronowy, w połączeniu ze szwajcarską recepturą, intensywnie odżywia i na długo nawilża skórę.
Działanie balsamu utrzymuje się przez 24 godziny, po zastosowaniu skóra staje się wyraźnie gładsza i bardziej miękka. Zniewalający zapach słodkiej pomarańczy działa pobudzająco na zmysły.
bioolejek arganowy - nazywany płynnym złotem, pobudza naturalną odnowę komórek i jest prawdziwym „eliksirem młodości”. Działa łagodząco oraz pomaga odbudować hydrolipidową barierę naskórka.
Bio kwas hialuronowy – intensywnie nawilża skórę, przywracając jej jędrność i elastyczność.
Bio żeń - szeń – regeneruje i odmładza, stymuluje odnowę naskórka i dodaje skórze niezbędnej energii.
Algi laminaria – wzmacniają strukturę skóry, rewitalizują i nawilżają.
Kompleks witamin A+E+F – poprawia jędrność i elastyczność.
D - pantenol +alantoina – działają łagodząco i kojąco."


MOJA OPINIA:

  Nie mogę powstrzymać się od rozpoczęcia mojej recenzji słowami: Kocham! Kocham! Kocham! ;D
Jest to mój numer jeden jeśli chodzi o pielęgnacje mojego ciała! Ale od początku...

350ml balsamu zamknięte jest w plastikowym, dość twardym opakowaniu. (pod słońce możemy zobaczyć ile jeszcze zostało go w środku. Opakowanie skromne - nie przesadzone z wszystkimi istotnymi informacjami o produkcie.  Co ważne, kosmetyk dozuje się poprzez pompkę - co uwielbiam w tego typu kosmetykach ponieważ aplikacja jest niezwykle prosta i higieniczna! 



Pompka działa bez zarzutu i aplikuje nam odpowiednią ilość kosmetyku.



Balsam koloru białego ma bardzo ładny, świeży zapach pomarańczy - idealny na upalne dni lata. Z początku zapach jest dość intensywny, po czasie słabnie lecz dalej jest wyczuwalny, choć przyznam, że po czasie robi się troszkę chemiczny...
 
Konsystencja balsamu jak dla mnie idealna - ani nie gęsta ani lejąca. Z łatwością rozsmarowuje się po ciele i błyskawicznie się wchłania. Nie lepi się. Dzięki swojej konsystencji jest bardzo wydajny.

Działanie? No tak, tu również wiele plusów. Po pierwsze i co najbardziej widoczne niesamowicie nawilża moją skórę i ujędrnia. - i za to go kocham! Dodatkowo, moja skóra jest jedwabiście gładka i widocznie odżywiona. Co ważne, efekt nawilżenia i ogólnego odżywienia utrzymuje się do ok 24 h - na prawdę - myślę, że nie wiele balsamów tak dobrze sobie z tym radzi. 

No i nie mogłabym nie wspomnieć o składzie kosmetyku, który również sprawia we mnie wzdychanie "oh,ah"!


Jak widać na samym początku składu: mocznik, olej sojowy, masło Shea, kwas hialuronowy - mnie zachwyca! Wiadomo, znajduje się również kilka konserwantów choć są na szarym końcu... 

Reasumując jest to dla mnie numer jeden jeśli chodzi o pielęgnację ciała! Idealny dla mojego typu skóry i przyznam szczerze, że robi z nią cuda. Za pewne zakupię go jeszcze nie raz i na stałe będzie gościł w moim domu. Po przetestowaniu wiem, dlaczego producent nazwał go "LUKSUSOWYM". :) Polecam wypróbować! :) 

Cena: ok. 12,00 zł

***************** Fakt, iż otrzymałam ten produkt za darmo nie wpłynął na moją ocenę!************


Macie go w swojej kolekcji ? Czy zgadzacie się ze mną? Jeśli szukacie swojego ulubieńca jeśli chodzi o ciało - polecam! ;)


Buźka

07 lipca

Przegląd pocztowy

Hej! ;* 

    Ostatnio miałam trochę problemów z bloggerem i moją małą - strasznie gorączkowała przez trzy dni lecz NA SZCZĘŚCIE było to spowodowane kolejnymi ząbkami. Dziś mogę odetchnąć troszkę bo wszystko wróciło do normy! :) Zapraszam Was dziś na króciutki przegląd pocztowy. 


Od lewej:

1. Przesyłka od JM Spa&Welnness
  • 2 pękające lakiery do paznokci
  • odżywka do paznokci
Myślę, że większość z Was wie, jakie "czerwcowe" przesyłki otrzymały blogerki współpracujące z tą firmą... Za dużo rozpisywać się nie będę o tym, że brak na tych produktach wielu istotnych informacji a nawet na odżywce nie ma nic o tym, że to właśnie odżywka jest, WTF? Heh, firma oznajmiła na swoim Funpage, że nie wymaga recenzji i u mnie tej recenzji nie przeczytacie bo nie będzie. Jako matka karmiąca muszę uważać jakie kosmetyki stosuję ponieważ tak normalnie, po ludzku boję się o swoje dziecko... Kosmetyki te najprawdopodobniej wylądują w śmietniku i mam nadzieję, że firma JM Spa&Welnness wyciągnie z tego wnioski  i prawidłowo "rozprawi się" z dostawcą/producentem otrzymanych kosmetyków... 

2. Przesyłka od SampleCity, pierwszy raz od początku istnienia tego "portalu" udało mi się załapać do  testów... Dwie próbki wkładek higienicznych firmy Carefree - czy jestem zadowolona ? Hmm spodziewałam się czegoś innego... może większej ilości. No nic, testy i tak się odbędą ;) 

3. Nagroda w konkursie organizowanym na FB:
  • Delikatny płyn do demakijażu oczu i ust od Gerovital; 100ml
  • Serum na kontur oczu i ust od Gerovital; 15ml

I to byłoby na tyle, życzę Wam miłej i spokojnej niedzieli. - Dużo słoneczka! :*

06 lipca

Higiena jamy ustnej to podstawa, co powiecie na: Ekologiczna bio szczoteczka do zębów ecobamboo :)





 Cześć!

   Dziś chciałabym poświęcić trochę czasu higienie jamy ustnej. Szczotkowanie zębów jest nie odłączną częścią codziennych rytuałów. Szczotkujemy zęby kilka razy dziennie ( w zależności od potrzeb) szczoteczkami o różnej "twardości włosia" - i z reguły jest to jedyny, główny wybór jakim kierujemy się przy zakupie szczoteczki. Dostępne szczoteczki w sklepach, dyskontach czy drogeriach to szczoteczki wykonane z plastiku/gumy.

  Patrząc na świat i na przykład na ostatnio "zmianę śmieciową" u nas w kraju zaczynamy coraz częściej i sukcesywnej myśleć o ekologi.

  I tak właśnie dalej ciągnąc temat... natrafiłam na pewien Funpage na Fb, który to zajmuje się dystrybucją EKOLOGICZNYCH szczoteczek do zębów wykonanych z bambusa.  Pomyślałam: - ejj muszę to mieć - wypróbować! I oto mam swoją ecobambusową szczoteczkę... :)



                                                                   
                                                                                   PRODUCENT:



"Produkt jest przyjazny dla środowiska. Rękojeść wykonana jest z biodegradowalnego bambusa. Bambus jest poddawany obróbce cieplnej w celu odwęglenia powierzchni bambusa, nadając jakość wykończenia oraz dobrą trwałość. Proces karbonizacji wykańczania zapewnia dobrą odporność na wodę oraz zapobiega rozwojowi bakterii. Włoski wykonane są z nylonu, włókna bambusowego, węglanu drzewnego. Zalecamy wypłukać i wysuszyć po użyciu szczoteczkę aby utrzymać ją w czystości. Szczoteczka ulega biodegradacji w glebie bez zanieczyszczeń."



                                                                               MOJA OPINIA:



Szczoteczka zamknięta jest w "skromnym" kartoniku na którym widnieje nazwa oraz kilka słów (które widzimy powyżej) od producenta. 

 Po otwarciu opakowania wyciągamy szczoteczkę, która chowa się w foliowej osłonce...


 Po wyciągnięciu widzimy szczoteczkę, która kształtem i wielkością nie różni się od tych, których używamy od lat... I na tym podobieństwo się kończy.

"Trzon" wykonany jest z bambusa - szczerze, nie spodziewałam się, że będzie tak idealnie równa i gładka. Jej wyprofilowany kształt ułatwia szczotkowanie zębów.

Osobiście posiadam wariant włosia "średni" - idealny dla moich zębów. Wiedząc, że włosie wykonane jest z biodegradowalnych składników jeszcze bardziej umila tą codzienną pielęgnację.



Po ok. 2 tygodniach stosowania i używania jej ok. 2 razy dziennie spokojnie mogę stwierdzić, że nic złego się z nią nie dzieje. Obawiałam się trochę na początku, że może dostawać się woda w szczelinki gdzie umieszczone jest włosie - nic mylnego! Jest szczelna, nie zmienia swojego wyglądu i na prawdę bardzo mile mnie zaskoczyła.

Fakt - faktem, na początku dziwnie jest uczucie drewna w buzi... bo człowiek nie przyzwyczajony, lecz po czasie hmm ten "dyskomfort" (?) znika. :)

Myślę, że najważniejsze jest to aby choć w małym stopniu przyczynić się do naprawy naszej planety. Przyznam również, że moja rodzina z chęcią zamienia swoje "stare" szczoteczki na te z bambusa...


 Cena: 13,00 zł


*********Fakt iż dostałam ten produkt za darmo nie wpłynął na moją opinię!********

 


Interesuję Cię ten produkt? Zapraszam do zakupów TU a jeśli chcesz więcej informacji na ich temat zapraszam na Funpage firmy na FB.