29 kwietnia

Masło do ciała o zapachu żurawiny - JM Spa&Wellness

Cześć!

   Dziś chciałabym przedstawić Wam pierwszy produkt jaki otrzymałam od firmy JM SPA&WELLNESS do testów. 


Masło do ciała z serii Shea Spa Fit o zapachu żurawiny.


Czym jest masło Shea zawarte w produkcie?


  • masło zawiera kompleks wyszczuplający (VEXEL - unikalne połączenie kofeiny i palmitoilokarnityny), wspomagający walkę z nadmiarem tkanki tłuszczowej,
  • wzbogacone jest wyciągiem z alg brązowych,
  • bogaty komfort nawilżania dzięki wysokiej zawartości Masła Shea (80%),
  • obfite w witaminy z grupy E+C, wzbogacone szcześcioma olejami: arganowym (EcoCert), avokado (EcoCert), makadamia, ze słodkich migdałów, z pestek winogrom i oliwy z oliwek,
  • delikatna konsystencja kusi delikatną wonią, dbając o Twoje ciało i stan ducha,
  • masło przeznaczone jest do wszystkich rodzajów skóry, pozostawia delikatny film nadając skórze aksamitną miękkość, nie powoduje zaczopowania ujść mieszków włosowych,
  • jest ono naturalnym filtrem UV; wspomaga proces zatrzymania wody w komórkach zachowując naturalnym poziom nawilżenia oraz pH skóry,
  • pomocne jest także w niektórych chorobach skóry jak trądzik, łuszczyca czy dermatozy,
  • nie zawiera parabenów, olejów mineralnych, pochodnych ropy naftowej, substancji z upraw modyfikowanych genetycznie (ECO FORMUŁA),
  • masło w kontakcie ze skórą i pod wpływem jej ciepła zmienia konsystencję na płynną,
  • masło doskonale stymuluje, uelastycznia, dostarcza skórze witamin, antyoksydantów, głęboko nawilża, poprawia krążenie, wzmacnia i odżywia naskórek, relaksuje, zapewnia dobre samopoczucie,
  • można stosować jako BALSAM do suchej i bardzo suchej skóry.

Składniki (INCI): Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Olea Europaea Oi, Cera Alba, Argania Spinosa Kernel Oil, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Persea Gratissima (Avocado )Oil, Vitis Vinifera (Grape)Seed Oil, Parfum, Fucus Vesiculosus Extract, Helianthus Annuus Seed Oil, Ascorbyl Palmitate, Propylene Glycol, Lecithin, Coffeine, Palmitoyl Carnitine, Tocopheryl Acetate,  Ascorbyl Palmitate, Lecithin, Limonene .

Moja opinia:

Dziewczyny, osobiście zakochałam się w tej mufince! Moja miłość do jej zapachu i działania nie zna granic. Zapach jest obłędny... lecz zacznijmy od początku... ;)

Masełko - mufinka zapakowane jest w papierowe opakowanko i zalepione folią, na której mieszczą się wszystkie przydatne nam informacje. 



Mufinka podczas podróży trochę zmieniła swój kształt - została lekko pognieciona, lecz nie przeszkadza mi to w jej użytkowaniu. Opakowanie może pozostawia trochę do życzenia lecz trzeba przyznać, że wygląda baaardzo oryginalnie! ;)
Pierwsze wrażenie po otwarciu to zapach, na którego temat mogłabym pisać i pisać i pisać - cudowny! Wiem, że zapach to rzecz gustu i nie każdemu musi się podobać tak jak mi lecz na prawdę polecam spróbować! 
Jeśli chodzi o masełko - jest koloru białego, zbitej konsystencji. Może trochę ciężko jest je wydobyć lecz jak już to zrobimy z łatwością rozsmarowuje się po ciele zostawiając na nim delikatnie, tłustawy film. 


Jeśli chodzi o nawilżenie to otrzymuje się ono na mojej skórze przez dobę(!) a zapach żurawiny wyczuwalny jest na skórze do ok. 2,5h - sprawdzone! ;) 
Muszę zaznaczyć również, że przedstawiana mufinka jest bardzo wydajna!
Skład - przyjazny dla ciała:
0% parabenów, silikonów, sztucznych barwników, ftalanów, olejów mineralnych, pochodnych ropy naftowej, substancji z upraw modyfikowanych genetycznie.


Jak dla mnie to wspaniały produkt, który szczerze mogę polecić. Żałuję tylko, że nie ma przymnie nikogo kto mógłby przy jego pomocy, zrobić mi masaż ... :(

Waga: 50g
Zużyć po otwarciu w ciągu: 6m
Cena: 10,60

Chcesz zakupić ten produkt? Zapraszam Cię do sklepu TU bądź na Funpage firmy na FB TU.



Używałyście tego kosmetyku? Jakie są Wasze wrażenia ? Ja szczerze polecam ten produkt, co myślicie na jego temat? Pozdrawiam :)

28 kwietnia

Przegląd poczty

Witam, zapraszam na przegląd poczty z mijającego tygodnia! :)


I od lewej:

1. Przesyłka od JM Spa&Wellness w której skład wchodzi:
  • Mufinka - masło do ciała o zapachu żurawiny
  • Sól do kąpieli - pomarańcza
  • Mydełko arganowe
2. Przesyłka od Bobovita (dzięki uczestnictwu w klubie), w skład wchodzą:
  • Poradnik żywienia małego dziecka
  • Zupka - domowy rosołek z kurczaka z ryżem
  • Kaszka mleczno-ryżowa 45g
  • Płatki śniadaniowe 20g
3. Escada - próbka zapachu CHerry In The Air
4. 22ml próbka pasty do zębów - Colgate

Już niedługo pierwsze recenzje produktów od JM Spa&Wellness - przyznam, że pachną niesamowicie!!! :)

Pozdrawiam

27 kwietnia

Dentofresh Junior o smaku gumy balonowej.

Witam, dziś chciałabym opowiedzieć o produkcie, który dba o naszą jamę ustną. Produkt ten idealnie trafia w gusta naszych małych smyków ponieważ wzbogacony jest o smak gumy balonowej. Jest to wspaniały ukłon producenta w stronę dzieci - zachęca je do regularnego płukania jamy ustnej.
Już wcześniej wraz z moim chrześniakiem mieliśmy możliwość testowania tego produktu ( możecie poczytać TU ) , lecz bez wspomnianego wcześniej smaku gumy balonowej.



PRODUCENT:


Zawiera naturalne olejki eteryczne:

  • miętowy,
  • tymiankowy,
  • eukaliptusowy,
  • szałwiowy
i ich składniki:

  • eukaliptol,
  • tymol,
  • mentol.
 
 Olejki eteryczne niszczą bakterie odpowiedzialne za zapalenie dziąseł i przywracają prawidłową florę bakteryjną jamy ustnej.
Eukaliptol, tymol oraz fluorek sodu zatrzymują odkładanie się płytki nazębnej.
Fluorek sodu i ksylitol chronią zęby przed próchnicą. Fluorek sodu tworzy powlekającą warstwę na powierzchniach zębów, ograniczając działanie kwasów. Ksylitol zwiększa przepływ śliny w jamie ustnej, dzięki czemu lepiej oczyszcza i chroni zęby. 

NASZA OPINIA:

250ml produktu znajduje się w plastikowej, zakręcanej butelce. Na zakrętce umieszczona jest miarka, która pozwala na odpowiednie odmierzenie płynu.  Butelka wygląda tak samo jak wcześniej opisywany produkt.


Po odkręceniu opakowania wydobywa się z niego miętowy zapach iii zapach gumy balonowej! - Karolek jest zachwycony i z uśmiechem przelewa płyn do miarki! ;)
Bierze płyn do ust i płucze nim jamę ustną i wypluwa do umywalki... i co widzę zaraz po tym? - Szeroki uśmiech na twarzy.
Pytam go jakie są wrażenia, który płyn jest lepszy. Karolek śmiało odpowiada, że czuje w buzi smak gumy balonowej i że bardzo mu się to podoba/smakuje. :)  Zapewnia mnie również, że bardziej podoba mu się ten nowy płyn ponieważ nie szczypie go i do tego świetnie smakuje!

Ja również spróbowałam płynu - musiałam wiedzieć o czym piszę. Faktycznie płyn jest delikatny - jako osoba dorosła mam porównanie z innymi płynami do płukania jamy ustnej. Pozostawia uczucie chłodu i orzeźwienia. Nie ma uczucia szczypania, smak gumy balonowej jest delikatny ale bardzo przyjemny i przypomniał mi moje lata kiedy byłam w wieku Karolka i "wcinałam" gumy o podobnym smaku! ;)
Myślę, że to wspaniały pomysł - połączenie tych dwóch  smaków. Jeśli poprzedni produkt nie przekonał naszego malucha do regularnego stosowania, myślę, że ten to uczyni!
Co ważne produkt nie zawiera alkoholu - jest stworzony idealnie, na potrzeby maluszków.

Dziękuje firmie Dentofresh Junior za przesyłkę i chciałabym podkreślić, że fakt otrzymania produktu do testów nie wpłynął na moją ocenę.

Używałyście ? :) Super jest powrócić do "smaku dzieciństwa" i do tego dbać o ząbki! :)


23 kwietnia

Wyniki rozdania!!!

Cześć,
     zapraszam Was na wyniki rozdania, w którym wzięło udział aż 27 dziewczyn. Dziękuję za tak liczne zgłoszenia i już z tego miejsca chciałabym zaprosić na kolejne rozdanie, które trwa od wczoraj!

Trochę mi zajeło sprawdzenie głosów oraz wycinanie losów - choć przyznam, że to przyjemność nagradzać Was (sama uwielbiam niespodzianki i nagradzanie)!

W losowaniu pomógł mi mój chrześniak iiii:

Losy wyglądały tak:


Karolek z zaangażowaniem je mieszał, mieszał i mieszał....


Aż w końcu! Wyciągnął jeden, mały losik, na którym to widniało:


Serdecznie gratuluje! Osobą wylosowaną została Byjean!!!


Moja droga, czekam na dane do wysyłki przez 3 dni. Gratuluje jeszcze raz i zapraszam do kolejnego rozdania w którym do wygrania są kosmetyki od JM Spa&Wellness!

Pozdrawiam :*

22 kwietnia

Rozdanie z JM Spa&Wellness

Witam!

ZAKOŃCZONE!!!


Ogłaszam rozdanie na moim blogu,  gdzie JM SPA & WELLNESS jest sponsorem nagród.

Wygrywają aż trzy osoby, także warto się zgłosić! ;)



Do wygrania są:
Miejsce I:
 Olejek arganowy , Mydełko arganowe

Miejsce II:
Masło Shea Spa Fit , Mydełko arganowe , Kula do kąpieli

Miejsce III:
Masło Shea Spa FIT


Regulamin:
1. Organizatorem konkursu jestem ja - autorka bloga: http://test-by-destiny.blogspot.com/
2. Sponsorem nagrody jest JM Spa&Wallness
3. Aby wziąć udział w konkursie musisz:
- być publicznym obserwatorem mojego bloga
- polubić FunPage sponsora na Facebooku: https://www.facebook.com/spakosmetyki
- było by miło jak również polubisz mojego bloga na facebook'u: http://www.facebook.com/pages/Testbydestiny /234300553371736
- dodać aktywny baner bądź informację o konkursie z aktywnym linkiem na swoim blogu ( w widocznym   miejscu na stronie głównej)
4. Rozdanie trwa od 22.04.2013 do 22.05.2013
5. Zwycięzca wybierany jest losowo ( po spełnieniu zasad konkursu)
6. Ogłoszenie zwycięzcy podane będzie na moim blogu w przeciągu 7 dni od zakończenia konkursu
7. Po ogłoszeniu zwycięzcy na adres do wysyłki laureata czekam 3 dni. Adres proszę kierować na maila
   katarzyna.warlinska@wp.pl
8. Jako organizator konkursu zastrzegam sobie możliwość zmian w regulaminie
9. Koszty za przesyłkę nagrody ponosi organizator czyli JM Spa&Wellness.
10. Musisz mieć skończone 18 lat
11. Rozdanie nie jest grą losową.  


Forma zgłoszenia:
1.Blog test.by.destiny.blogspot.com obserwuję jako:
2.JM Spa&Wellness na FB lubię jako:
3.Blog test.by.destiny na facebooku lubię jako:
4.Dodałam/em baner na swoim blogu z informacją o konkursie (link): .......



Powodzenia!!! :)

21 kwietnia

Przegląd pocztowy

Witam Was.
Wczoraj odcięte byłam od świata i nie mogłam napisać postu. Dziś standardowo zapraszam na przegląd z mijającego tygodnia.

I od lewej:
1. Katalog z ofertami wakacji - VacansOleil
2. Gazetka Rossmanowska - Skarb z próbką balsamu Nivea
3. Przesyłka od firmy Tiande w której w skład wchodzą:
  • Kryształowo - kolagenowa maseczka do twarzy
  • Maseczka do twarzy i szyi "24 karaty"
  • Krem maseczka " Winogron"
4.  Wygrana w konkursie WarsawFashionWeekend na FB w skład wchodzi:
  • Szampon i odżywka firmy Tony&Guy
5. Przesyłka od  Oyster Cosmetics, którą otrzymałam w ramach współpracy z firmą. W skład wchodzą:
  • Cherastille Frizz - kryształ jedwabiu; Oyster
  • Lakier do włosów - nabłyszczający; Oyster
  • Zestaw próbek Gerovital
  • Musztarda Kętrzyńska - Krzepka
6. Gazetka "Skarb" - to prezent od www.rossnet.pl


Co na początek ? :)

Już na dniach wyniki rozdania i najprawdopodobniej od jutra startuje z kolejnym konkursem!
Tymczasem życzę spokojnego, niedzielnego wieczoru.

19 kwietnia

MELALEUCA Poland - Krem antybakteryjny i Spray do stóp

Witam Was moje drogie po dość dłuższej przerwie. :)

Dziś chciałabym opisać produkty, które otrzymałam dzięki akcji organizowanej przez firmę Melaleuca Poland na Facebook'u.


Otrzymałam dwa produkty - do pielęgnacji i odświeżenia stóp. Do akcji zgłosiłam się ponieważ moje stopy wołają o pomoc po tak uporczywej i ciężkiej zimie. Od dawna borykam się również z  problemem nadmiernej potliwości stóp a szczególnie problem ten doskwiera mi gdy robi się cieplej. 
Gdy jestem w domu i mam dostęp do wody, kilka razy dziennie staram się myć stopy by pozbyć się bądź uchronić je przed przykrym zapachem, niestety, jak wiadomo, gdy jest ciepło większość czasu spędzam poza domem, co robić by zachować świeżość i odpowiedni zapach stóp - dowiecie się w tym poście. Zapraszam Was dziś na post poświęcony stopom i produktom, dzięki którym wyglądają one przyzwoicie no i oczywiście, równie przyzwoicie pachną... ;)



Chciałabym przybliżyć Wam choć trochę informacji na temat firmy.

"Firma Melaleuca Poland Sp. z o.o. powstała w 1996 r. jako Firma Australijsko - Polska z siedzibą w Gliwicach. W grudniu tego samego roku przejęła od Głównego Instytutu Górnictwa w Katowicach Zakład Naukowo - Produkcyjny zlokalizowany w Mikołowie. Wraz z nim uzyskała licencję, na produkcję zasypki przeciwgrzybiczej Proftin T. W połowie 1997 roku Spółka rozpoczęła konfekcjonowanie kosmetyków australijskich na bazie olejku drzewa herbacianego - Tea Tree Oil, firmy THURSDAY PLANTATION Lab. Ltd. Ze względu na zawartość Tea Tree Oil kosmeceutyki te mogą służyć do wspomagania leczenia różnych chorób skórnych, jak grzybica, łuszczyca, trądzik, itp.

Rok później w oparciu o własną recepturę rozpoczęto produkcję zasypki 'Proftin-M' zawierającej 1% olejku drzewa herbacianego oraz zasypki 'Proftin-G' (bez udziału olejku), z przeznaczeniem profilaktycznym dla osób stosujących obuwie robocze (górnicy, hutnicy, itp.). Firma jest także importerem i producentem preparatów kosmetycznych na bazie aloesu (Aloe Barbadensis)."



Pierwszy produkt, który chcę przedstawić to: Krem Antybakteryjny; Tea Tree+witamina E


Producent:

Intensywnie natłuszczający, wodoodporny krem pielęgnacyjny do naprawy skóry zrogowaciałej i łuszczącej się (np. na stopach, łokciach, palcach) oraz przesuszonej i zniszczonej użyciem środków drażniących np. detergentów.
Zawartość Tea Tree Oil: 5%


Przeznaczenie
Wskazany jako preparat do skóry wysuszonej, zrogowaciałej, na drobne skaleczenia, otarcia oraz przy zmianach grzybiczych i bakteryjnych skóry.


Sposób użycia
Rozprowadzić cienką warstwę na zainfekowaną skórę dwa lub trzy razy dziennie.


Produkt testowany dermatologicznie


Moja opinia:

30 ml kremu o białym kolorze i konsystencji dość gęstej zamknięte jest w plastikowym, okrągłym opakowaniu, które otwieramy odkręcając nakrętkę. Na opakowaniu znajdują się wszystkie potrzebne informacje na temat produktu ( sposób użycia, skład, data przydatności itd.). 
Gdy po raz pierwszy odkręcamy nakrętkę, pod spodem znajduje się jeszcze jedna "przykrywka" dzieląca krem od nakrętki. Gdy wreszcie dostaniemy się do kremu pierwsze wrażenie to zapach, który mi osobiście przypomina maść, którą kiedyś smarowała mnie mama by ułatwić mi oddychanie podczas choroby. 
Zapach jest dość intensywny lecz dla mnie osobiście - nie drażniący.Dodam, że zapach utrzymuje się podobnie intensywnie jak w opakowaniu ok. godzinę, później już jest mało wyczuwalny.
Jeśli chodzi o konsystencję, to możemy zobaczyć na zdjęciu jest dość gęsta i zbita. (nie ścieka po palcu)


Podczas smarowania moich stóp a także łokci jego konsystencja się zmienia i z łatwością rozsmarowuje się po skórze. Wystarczy odrobina by wysmarować nim kawałek ciała - co za tym idzie - jest wydajny!

Krem testowałam prawie dwa tygodnie. Przyznam się bez bicia, że ominęłam jeden dzień. Jakie są moje wrażenia?
Moje stopy wcześniej były okropnie przesuszone i wołały o pomoc! Po srogiej i długiej zimie, praktycznie cały czas spędzały w butach otulone grubymi skarpetami. Powiem szczerze, że ja również trochę je zaniedbywałam i nie pamiętałam o codziennej ich pielęgnacji - zapuściłam je! :( 
Odkąd używam tego kremu ( prawie codziennie smaruję nim stopy dwa razy) moje stopy wyglądają o niebo lepiej! Skóra stała się gładsza, nawilżona i nie popękana, mój zrogowaciały i popękany naskórek wyleczył się i to w niedługim czasie. Efekt na moich stopach widoczny był już po drugim dniu stosowania (4 aplikacje).  Najlepszy efekt widziałam rankami.  Na noc wysmarowane stopy chowałam w skarpetkę - rano moje stopy były gładkie, nawilżone, miękkie i widocznie zdrowsze!
Muszę zaznaczyć fakt, że krem nakładałam także na swoje łokcie - które również były suche i szorstkie. Krem i w tym przypadku mnie nie zawiódł - choć skóra stóp była dla mnie priorytetem i największym znakiem zapytania czy owy produkt sobie z nią poradzi. :) 

SKŁAD:
Paraffin-soft white, Parraffin-light liquid, Cetostearyl Alcohol, Meleleuca Altternifolia Leaf Oil Sodium Lauryl Sulfate, Tocopheryl Acetate.

Jak widzicie skład jest dość krótki - co mnie cieszy. Znajduje się parafina - lecz ciężko było by o zmiękczanie zrogowaciałego naskórka bez niej w składzie...

Cena: ok. 13zł



Kolejny produkt to Proftin - spray do stóp

 

Producent:

Dezodorant do stóp w formie spray'u jest profilaktycznym środkiem wspomagającym leczenie schorzeń skóry stóp. Zawarte w nim olejki eteryczne działają odświeżająco, chłodząco i dezodorująco. Preparat skutecznie zapobiega powstawaniu nieprzyjemnego zapachu. Ogranicza powstawanie odparzeń i obrzęków.

Substancje aktywne

  • olejek z drzewa herbacianego – poprawia ukrwienie skóry i przeciwdziała zmęczeniu stóp. Działa wysuszająco i dezodorująco.
  • nanocząsteczki srebra - niszczą ponad 650 chorobotwórczych bakterii, wirusów i grzybów.
Przeznaczenie
Zalecany jako ochrona antybakteryjna, przeciwpotowa i dezodorująca.


Sposób użycia
Rozprowadzić według potrzeb na umytą i suchą skórę stóp, zwłaszcza między palcami. Tylko do użytku zewnętrznego, unikać kontaktu z oczami, nie stosować na skaleczoną skórę


Informacje dodatkowe
Badania Śląskiej Akademii Medycznej potwierdziły, że spray na bazie olejku drzewa herbacianego (Tea Tree Oil) jest skutecznym środkiem wspomagającym leczenie grzybicy stóp.


Moja opinia: 

45ml produkt mieści się w plastikowym, białym opakowaniu. Mechanizm do rozpylania działa bez zarzutu. Osobiście wystarczą dwa psiknięcia by spryskać całą stopę. 
Zaraz po rozpyleniu czuję chłód, który jest bardzo przyjemnym uczuciem szczególnie w ciepłe dni. Zapach jest dość intensywny lecz nie nachalny - miętowy, dzięki zawartości mentholu  w składzie.
Preparat skutecznie hamuje pocenie się stóp - wreszcie czuję komfort jeśli chodzi o te sprawy. Fajne jest również to, że dzięki smukłemu opakowaniu, bez problemu mieści się w torebce i mogę go zawsze mieć przy sobie!
Jeśli chodzi o działanie grzybobójcze - niestety albo i stety nic Wam na ten temat nie powiem ponieważ nie cierpię na tą przypadłość. W składzie widoczny jest Nanosilver czyli  nanosrebro, które działa bakteriobójczo.
Ogólnie mówiąc dobry i wydajny produkt dzięki któremu moje stopy są wolne od nadmiernej potliwości, są odświeżone jak również przyjemnie pachnące. :)

Skład:
Alcohol, Aqua, Polysorbate 80, Quercus Robur, Melaleuca Alterniforia Leaf Oil, Triethyl Citrae, Menthol, Camphor. Fragrances, Nanosilver.

Cena: ok 13zł

Interesują Cię produkty? Zapraszam do zapoznania się z ofertą sklepu - TU. Zapraszam również na Funpage firmy na FB - TU.

Chciałabym dodać, że fakt otrzymania produktów do przetestowania nie wpłynął na moją ocenę!

Używałyście ? Czego używacie do pielęgnacji stóp ? Podzielcie się ze mną wrażeniami. Pozdrawiam!

13 kwietnia

Przegląd poczty

Witam i zapraszam Was na kolejny przegląd pocztowy. :)


1. Obraz lwa to nagroda jaką otrzymałam za konkurs przeprowadzony przez Loft45 na Facebooku.
2. Przesyłka od Dentofresh, już wcześniej miałam przyjemność testować produkt ( możecie poczytać TU). Tym razem otrzymałam płyn do płukania o smaku gumy balonowej, który przetestuje, standardowo mój chrześniak. :)
3. Fix Spaghetti Bolognese otrzymałam od firmy Kamis w ramach testowania różnych Fix'ów firmy. ;)
4. Kosmetyczka Elite, to wygrana w konkursie organizowanym przez Rossnet.
5. 4 próbki Collagen+
6. Krem antybakteryjny i spray do stóp to produkty, które otrzymałam do testów od Melaleuca Poland.
7. Maska-krem z trawy tybetańskiej - Orentana; otrzymałam dzięki przesłaniu swojej opinii o jednym z produktów Orientany. Była to "szybka akcja" na FB.
8. Buciki ze sklepu Merg. Wygrałam bon o wartości 40 zł na wykorzystanie w tym sklepie. A konkurs odbywał się na blogu justynasinspirations.blogspot.com . Dziękuję! ;*
9. Bransoletka od NastyStuffShop - wygrana w konkursie organizowanym na FB.
10.Pharma Nord - otrzymałam 40 kapsułek witaminki D. 

To byłoby na tyle... Zapraszam jeszcze nie zdecydowane na moje rozdanie, pozdrawiam Was i życzę dobrej sobotniej nocki! ;)*

12 kwietnia

Blistex - Lip Brilliance

Cześć, dziś kolejny post poświęcony ustom a tak dokładniej ich pielęgnacji. 
Jakiś czas temu w przeglądzie pocztowym opowiadałam Wam, że wygrałam zestaw balsamów do ust firmy Blistex. Dziś chciałabym podzielić się moimi wrażeniami.



Producent:

Blistex Lip Brilliance to unikalny produkt do codziennej pielęgnacji ust, który jednocześnie je upiększa i:
- skutecznie nawilża i chroni dzięki zawartości oleju z pestek winogron oraz wit. E,
- nadaje ustom subtelny, naturalny kolor i blask,
- podkreśla kontur ust, a specjalne mikrokapsułki z kwasem hialuronowym nadają im pełniejszy wygląd,
- sprawia, że usta są bardziej gładkie dzięki ekstraktowi z naturalnego jedwabiu i masłu shea,
- filtr SPF15.


 Skład: 
 Paraffinum Liquidum, Hydrogenated Polyisobutene, Phenyl Trimethicone, Petrolatum, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Cera Microcristallina, Paraffin, Ozokerite, Pentaerythrityl Tetraethylhexanoate, Polybutene, Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil, Benzophenone-3, Bis-Diglyceryl Polyacyladipate-2, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Dimethicone, Polyethylene, Aroma, Arachidyl Alcohol, PPG-5-Ceteth-20, Ethlyhexyl Palmitate, Isostearoyl Hydrolyzed Silk, Behenyl Alcohol, Arachidyl Glucoside, Phenoxyethanol, Benzyl Benzoate, Panthenyl Ethyl Ether, Amyl Cinnamal, Tocopheryl Acetate, Saccharin, Silica Dimethyl Silylate, Hexyl Cinnamal, Butylene Glycol, Linalool, Sodium Hyaluronate, CI 77019, CI 73360, CI 77891, CI 77491. Contains: Oxybenzone.

Moja opinia:

Opakowanie jest solidne, plastikowe i standardowe do tego typu produktów. Jest zabarwione na różowo i znajdują się na nim wszystkie istotne informacje. Mechanizm wysuwania działa bez zarzutu a w środku znajduje się 3,7g produktu.
Sztyft jest odpowiedniej konsystencji, z łatwością aplikuje się na ustach. Zapach jak dla mojego nosa bardzo przyjemny (słodki, owocowy) co mogę również powiedzieć o jej smaku.
Jeśli chodzi o kolor jaki daje na ustach - jest subtelnie czerwony i połyskliwy. 

 Przed:
 Po:

Skóra ust jest nawilżona, delikatnie optycznie powiększa usta. Jest mega wydajna ponieważ zostaje na ustach przez długi czas, pozostawiając na nich tłusty film - co jest dobre jeśli chodzi o pory jesienno-zimowe. Na pewno dodaje ustom widocznego blasku, dzięki drobinkom.
Minusem i to dość dużym jest jej skład (widoczny powyżej). Cały czas powtarza się parafina i silikony - to dzięki nim usta wyglądają na wygładzone i są miękkie... Przewyższa to fakt iż zawiera w sobie masło Shea, olej z pestek winogron i witaminę E.
Reasumując jeśli chodzi o skład - duży minus, reszta jest ok... 

Cena: ok.10zł
Waga: 3,7g
Zużyć po otwarciu: 12 m-cy





Zapraszam na Funpage firmy na FB - TU

 Używałyście? Może jakiś inny produkt tej firmy?  Skreślacie od razu za skład czy jednak zachęca Was do używania? 

Pozdrawiam :)

11 kwietnia

Rozdanie + 7 dni! :)

Witam moje drogie, chciałabym zaznaczyć, że przedłużam rozdanie o 7 dni. Chciałabym aby więcej moich obserwatorów wzięło w nim udział! ;) 

Konkurs trwa do 19.04 br. i na pewno (bez względu na ilość zgłoszeń) wylosuję zwycięzcę!!!


Zapraszam jeszcze nie biorących udział TU w wszystkim zgłoszonym dziękuję za wzięcie udziału i życzę powodzenia! ;)


Ps. Już niedługo kolejny konkurs ;) Pozdrawiam

09 kwietnia

Mariza - pomadka nr. 80, 15 Soft&Colour

Witam, dziś przychodzę do Was z postem poświęconym produktom firmy Mariza. Jestem konsultantką tej firmy i z chęcią opowiem Wam o niektórych produktach. 

Zacznę od dwóch pomadek, które używam już od jakiegoś czasu. Kolorki przedstawiają się następująco:





#80

#15


Producent:

Posiada delikatną, kremową konsystencję, łatwo się aplikuje i nadaje ustom długotrwały i głęboki kolor. Zawiera koenzym Q10 oraz wosk carnauba, dzięki którym pielęgnuje usta, sprawia, że są miękkie i odpowiednio nawilżone. Dostępna jest w 16 kolorach od delikatnego różu, poprzez zgaszone beże do nasyconych czerwieni i brązu. 

Moja opinia:

Zacznę od opakowania, które wykonane jest z plastiku w kolorze czarnym. Znajdują się na nim srebrne napisy oraz "środek" pomadki, który oddziela zamknięcie od podstawy, mechanizmu wysuwania . Jeśli chodzi o otwarcie jest bardzo łatwe wystarczy pociągnąć do góry "przykrywkę". Szczerze powiem, że opakowanie nr. 15 otwiera się z dość dużą łatwością - mogła by otworzyć się samoistnie w torebce, znów kolor nr. 80 jest już "solidniejsze" - widać zależy na jaką się trafi...
Zapach pomadek jest delikatny, owocowy ( lekko chemiczny lecz przyjemny). Utrzymuje się dość długo po aplikacji. 
Jeśli chodzi o kolor15 jest to kolor matowy, 80 posiada drobinki, które widoczne są dopiero po aplikacji.

 Na ustach prezentują się następująco ( przepraszam ZA TROCHĘ niechlujne zdjęcia!):

#80
#15
(Zdjęcia robione są przy świetle dziennym bez lampy lecz o innej porze dnia)

Co muszę przyznać idealnie kryją usta, wystarczą dwa pociągnięcia by uzyskać zadowalający efekt. Mają kremową konsystencje i usta po aplikacji wyglądają na wygładzone - zdrowe.  Nr 80 jest o tyle ciekawa, że wydaje się jakby na ustach pojawił się również błyszczyk - dzięki drobinkom. Kolor czerwony jest bardzo zmysłowy i głęboki - używam sporadycznie, na większe wyjścia. 80tka towarzyszy mi na co dzień i sprawdza się świetnie. 
Pomadki utrzymują się na ustach przez ok 2/3 godziny i nie widać zbyt dużego efektu "zużycia" za to widoczny jest efekt nawilżenia. 

Reasumując mogę szczerze polecić ze względu na wydajność, nasycenie kolorów, nawilżanie, zapach i prawidłową konsystencję. No i co ważne cenę, ponieważ u konsultantek (również  i u mnie) można ją kupić za 9zł.

Większa gama kolorów jest dostępna TU. Może któraś z Was chciałaby zostać konsultantką firmy? Zapraszam do kontaktu ze mną - wszystko wytłumaczę. :) 
Używacie produktów Mariza ? Co myślicie o tej firmie ? Pozdrawiam

Ps. 
*** Przypominam o trwającym rozdaniu na które serdecznie zapraszam, wystarczy kliknąć TUTAJ ;) ***

06 kwietnia

Krem do rąk (20%masła Shea) Trawa cytrynowa od JM Spa&Wellness

Cześć dziewczyny, dziś przychodzę do Was z postem poświęconym kremu do rąk o zapachu trawy cytrynowej od JM Spa&Wellness. Dodam, że już wcześniej otrzymałam od firmy krem do rąk lecz o zapachu Zielonej Herbaty - POCZYTAJ TU.






Krem do rąk z 20% masła Shea - Trawa cytrynowa.




Producent:


Dzięki wysokiej - 20% zawartości masła Shea, krem jest znakomitym kosmetykiem do pielęgnacji suchej i podrażnionej skóry rąk. Dodatkową jego zaletą jest delikatny zapach Trawy Cytrynowej.
 
Masło Shea (zwane także karite co oznacza „życie”):
  • jest uzyskiwane z nasion drzewa masłowego Magnifolia,
  • zawiera substancje tłuszczowe, witaminy A, E i F oraz naturalne filtry chroniące przed promieniowaniem UVB,
  • ma właściwości łagodzące, mocno natłuszczające i wygładzające,
  • chroni i wzmacnia cement międzykomórkowy oraz płaszcz hydrolipidowy skóry,
  • stymuluje metabolizm komórkowy i wzmacnia lokalne krążenie kapilarne,
  • skutecznie chroni przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych,
  • jest wysoce cenione za swoje zmiękczające skórę właściwości, oraz zdolność leczenia podrażnionej powierzchni skóry.
     
Gdzie rośnie masło Shea:
Masło Shea pozyskiwane jest z drzew masłosza, które rosną na afrykańskich sawannach. Te wyjątkowe, dziko rosnące rośliny sięgają 15 metrów wysokości, a owoce, z których wytwarzany jest cenny olej, zaczynają rodzić dopiero po 20 latach. Niezwykła jest także metoda wytwarzania masła Shea - przygotowują go wyłącznie kobiety według starej afrykańskiej procedury. Drzewo Karite jest w Afryce uważane za święte. Nie bez powodu: żywi, leczy, służy rytualnym namaszczeniom. Pozwala przetrwać i wyznacza rytm życia. Jedno dorosłe drzewo masłosza produkuje co roku 15 -20 kg owoców, co pozwala na wyprodukowanie tylko około 1,5 kg czystego masła karite. Owoce w połowie składają się z tłuszczu i wyglądem przypominają zielone oliwki lub zminiaturyzowane avocado. W zależności od kraju specyfik ten nazywany jest shea butter, masłosz, masło karite lub masło galam

Sposób użycia: Niewielką ilość kremu wetrzeć w skórę rąk i pozostawić do wchłonięcia. Krem należy stosować po każdym umyciu rąk i przed pracami domowymi.


Skład: aqua,shea butter, ceteareth-20,cetearyl alcohol, glyceryl,stearate,glycerin,avocado oil,urea,parfum,D-panthenol,acrylamide/sodium,acrylate copolymer,trideceth-6,tocopheryl acetate,ascorbyl palmitate,lecithin,benzoic acid,dehydroacetic acid,phenoxyethanol,polyaminopropyl, biguanide,ethylhexylglycerin,benzyl benzoate,limonene,butylphenyl methylpropional


  Moja opinia:

Tubka kremu do rąk zapakowana jest w kartonowe opakowanie, które szczyci się tym, że jest zrobione z biodegradowalnych surowców co dla mnie jest dużym plusem.


Sam krem znajduje się w aluminiowej tubce, oklejoną papierem z informacjami o produkcie (tu znów plus za minimalizm jeśli chodzi o nalepkę, która jest papierowa - czyli bardziej "eko"), która swoim wyglądem przypomina pastę do zębów. Wydobycie kremu zabezpieczone jest odkręcanym koreczkiem a następnie aluminiową osłonką, którą trzeba zerwać. Giętkość tubki pozwala nam na dokładne jej opróżnienie dzięki możliwości zwijania -  mamy pewność, że nic nam nie umknie. ;)
W tubce znajduje się 70ml kremu o gęstej,białej i zbitej konsystencji. Dzięki swojej gęstości, krem jest bardzo wydajny, wystarczy odrobina by dokładnie wysmarować nim ręce. Skóra rąk po wysmarowaniu jest delikatna i mocno nawilżona. Uczucie nawilżenia utrzymuje się przez długi czas a po dłuższym czasie stosowania kremu skóra rąk jest widocznie zdrowsza i nie przesuszona co jest tak bardzo ważne szczególnie w okresie zimowym.



Zapach trawy cytrynowej jest przyjemny i utrzymujący się długo po aplikacji. Osobiście bardziej przypadł mi zapach zielonej herbaty - choć to rzecz gustu. ;)

Co ważne, produkt jest przebadany dermatologicznie i nie testowany na zwierzętach.

Nie posiada: parabenów, PEG, alkoholu, SLES,ftalanów, olejów mineralnych i pochodnych ropy naftowej, substancji z upraw modyfikowanych genetycznie. 


Objętość: 70ml
Czas zużycia po otwarciu: 6m
Cena: 18,50 

Zainteresował Cię ten produkt ? Zapraszam do sklepu  TU oraz na Funpage firmy na FB TU.

Pozdrawiam ;)

Przegląd tygodniowej poczty.

Witam, zapraszam na tygodniowy przegląd pocztowy. 
Nim opiszę co w nim się znalazło, chciałabym podziękować Wam, że jesteście ze mną. Dziś mija 4 miesiąc od założenia bloga i jest Was już 101 osób, które obserwują mojego bloga. Jest mi bardzo miło z tego powodu i mam nadzieję, że to nie pierwsza i nie ostatnia setka. ;)) 

A więc do rzeczy:

I standardowo od lewej:

1. Wygrana w konkursie organizowanym przez drogerię: Nowości Kosmetyczne . 10 dniowa kuracja - ampułki z kwasem hialuronowym od Gerovital -  idealny prezent dla mojej mamy (zobaczymy jak się sprawdzi).
2. To kolejny produkt, który dostałam w ramach współpracy z JM Spa&Wellness . Krem do rąk o zapachu trawy cytrynowej. Cieszę się z przesyłki choć już wcześniej otrzymałam od nich do testów krem tylko ( na szczęście) o innym zapachu. Możesz poczytać TU. 
3.  Jest to wygrana w konkursie organizowanym na funpage na FB firmy Oriflame. W skład wchodzi: krem na dzień i noc - próbka i baza i lakier nawierzchniowy Very Me.
4. Próbki od Mustela - produkty dla dzieci. W skład wchodzą: Płyn oczyszczający 50ml i Krem nawilżający do twarzy 5ml. Wy również możecie otrzymać swoje próbki, wystarczy zarejestrować się na stronce. Link podany powyżej. ;)
5. Próbka płynu do naczyń Fairy 35 ml. Do zdobycia na stronce: http://www.everydayme.pl/
6. Błyszczyk L'oreal #183- to wygrana w konkursie "Smakuj i błyszcz" - organizowany przez Princesse
7. Błyszczyk Golden Rose #05 - to wygrana w konkursie organizowanym przez funpage firmy GoldenRose  na FB
8. Krem na noc "Niszcz pryszcz" 30g od fimry "Dla" oraz 4 próbki kremów na noc to prezent od firmy, który otrzymałam za polecenie konkursu, który to odbywał się pod nazwą: Jakie masz domowe/ziołowe sposoby pielęgnacji urody.
9. Przesyłka od kosmetykiSPA , którą otrzymałam w ramach współpracy blogowej. W skład wchodzą:
3 mydełka: Borowina, Z olejkiem arganowym i makowe (pilingujące) a także próbki 3g Kremu do rąk z masłek shea o zapachu pomarańczy i zielonej herbaty. A także próbki po 4ml. Eliksiru do ciała i kremu do twarzy. Oraz 2x 4ml próbek masła regenerująco-rozświetlającego.    

Używałyście tych kosmetyków ? Co o nich myślicie ? 
Widzę, że moje cotygodniowe przeglądy pocztowe cieszą się "popularnością" także myślę, że będą gościć u mnie co sobotę. :)  Zastanawiam się nad "projektem denko" - lubię czytać o tym na innych blogach. Co byście powiedziały na to, że ja również poświęciłabym jeden post na miesiąc temu projektowi? Czytałybyście ? Jesteście zainteresowane? 
Dziękuję za wszystkie komentarze, pozdrawiam Was ze słonecznego dziś - Świnoujścia. :)  


04 kwietnia

Żel do twarzy - Marion

Cześć dziewczyny, dziś przyszedł czas na ostatni kosmetyk z firmy Marion jaki dostałam do testów w ramach Malinowego Klubu.




Żel do twarzy (głęboko oczyszczający) - Marion.




Producent:



Głęboko oczyszczający żel do twarzy NEW YOU:


  • dokładnie oczyszcza i odblokowuje pory
  • eliminuje wągry i zanieczyszczenia
  • pozostawia skórę matową i doskonale gładką
 
 
Przeznaczenie
Polecany do cery tłustej, mieszanej skłonnej do wyprysków i zaskórników poniżej 20 roku życia z wyjątkiem wrażliwej i naczynkowej.
 
 
Aktywne składniki

  • Witamina E zawarta w kapsułkach - neutralizuje szkodliwe działanie wolnych rodników, doskonale nawilża i uelastycznia skórę.
  • Cynk - likwiduje stany zapalne, przyśpiesza gojenie się ran, oczyszcza skórę i uwalnia ją od nadmiaru sebum. Zmniejsza ilość wykwitów trądzikowych, wzmacniając odporność skóry.
  • Botaniczny kompleks Polyplant Anti-Seborrhoea - działa antyseptycznie i przeciwłojotokowo. Reguluje wydzielanie sebum, nawilża i oczyszcza skórę, działa przeciwzapalnie.
  • Kwas salicylowy - odblokowuje pory, pomaga redukować drobne blizny przez co skóra ma ładniejszy koloryt i wygląda bardziej świeżo.
  • Alantoina - działa regenerująco, przyspiesza odnowę i ułatwia gojenie uszkodzonego naskórka. Wykazuje silne właściwości łagodzące, nawilżające i kojące.
Skład:


Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin, Betaine Monohydrate, Magnesium Chloride (and) Potassium Chloride (and) Aluminium Chloride (and) Zinc Chloride (and) Copper Sulfate, Manganese Chloride, Sodium Chloride, Lysine, Xanthan Gum, Polysorbate 20, Propylene Glycol, Arctium Majus Root Extract, Juniperus Communis Fruit Extract, Gentiana Lutea Root Extract, Thymus Vulgaris Flower/Leaf Extract, Citrus Medica Limonum Peel Extract, Salicylic Acid, Allantoin, Peg-40, Hydrogenated Castor Oil, Hydroxyethylcellulose, Mannitol, Cellulose,CI77289,TocopherylAcetate,Hyroxypropylmethylcellulose,Methylisothiazolinone, Triethanolamine, Citric Acid, Parfum. 


Moja opinia:

110g żelu znajduje się w plastikowym, miękkim opakowaniu, które zamykane jest na zatrzask. Kolor opakowania jest zielony lecz również przeźroczysty co pozwala nam na ocenę ile produktu znajduje się jeszcze w środku. 

Żel jest przeźroczysty i gdzieniegdzie widoczne są małe niebieskie drobinki, które na pierwszy rzut oka wyglądały jak peeling lecz nim nie są. ( Są to jak opisuje producent kapsułki z zawartością witaminy E, które po aplikacji na twarzy rozpuszczają się i są nie wyczuwalne.) Zapach żelu jest delikatny i przyjemny, wyczuwam nutkę cytrusów.  

Żel jest bardzo wydajny, już odrobina naniesiona na zwilżoną twarz doskonale się pieni. Przez okres prawie miesiąca stosowania go raz dziennie z opakowanka ubyło mi niecałe jego pół...
Jeśli chodzi o działanie, skóra po użyciu wygląda świeżo i jest gładka / delikatna w dotyku.  Kosmetyk stosowałam zazwyczaj po wykonanym demiakijażu jako dodatkowe oczyszczenie skóry i muszę przyznać, że byłam zadowolona z efektu oczyszczania. Skóra nie świeciła się także mogę przyznać również, że efekt matu występuje jak najbardziej. 
Czy eliminuje zaskórniki ? Zbyt dużego efektu nie zauważyłam choć ilość zaskórników na pewno nie powiększyła się. Dodam, że średnio nawilża - nie zaspokaja potrzeb mojej skóry lecz również, na szczęście - nie wysusza.
Podsumowując żel, jest to nie drogi kosmetyk, który oczyszcza naszą skórę, matuje i pozostawia gładką w dotyku. Spektakularnych efektów w nawilżeniu i walce z zaskórnikami nie stety nie widzę lecz jego wydajność jest godna podkreślenia. ;) 

Waga: 110g
Cena: ok. 9zł

  Dziękuję Malinie za możliwość przetestowania produktów Marion i już jestem "głodna" kolejnych testów z ramach Malinowego Klubu. 
Zapraszam jeszcze na stronkę Marion.

A czy Wy miałyście do czynienia z tym żelem? Co o nim myślicie ? Pozdrawiam Was ;*